Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 3:05 pm


Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Samotni rodzice

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: śr sty 23, 2008 5:13 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn mar 19, 2007 7:58 am
Posty: 8572
Lokalizacja: Tunezja
smutna rozumiem Cię, że wolałaś cierpieć aby córcia miała ojca. Też tak podczas ciąży myślałam i wybczałam mu... Ale po tej ostatniej kłótni jaką mi zgotował miesiąc przed porodem jeszcze w szpitalu ( ostatnie 2m-ce ciąży leżałam plackiem w szpitalu ) wątpie czy byłby dobrym ojcem i chyba lepszy rzaden niż taki "tatuś"... Facet ma 27lat a zachowuje się jak 15stoletni gówniarz, na Grudniówkach już opisywałam podczas ciąży co on wyprawia, pokazywałam smsy... A podczas tej ostatniej kłótni wyraziłwłaśnie swoje poglądy dotyczące wychowania dziecka, jego zdaniem dzieci powinny wychowywać się na ulicy bo on nienawidzi takich wychowanych przez mame, uważa, że narkotyki, kradzierze itp są dobre... :shock: Eh szkoda gadać

Kate_21 uważaj bo jak się zacznę chwalić to Was tu zasypię zdjęciami :wink: Ale jeżeli ktoś jest chętny to zapraszam do naszej galerii :wink:

_________________
Obrazek

Obrazek
http://www.garnek.pl/aileen


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: śr sty 23, 2008 6:46 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lis 06, 2006 6:49 pm
Posty: 9111
Maya, oj, rozmowa nie zawsze coś daje.. U mnie rozmów było multum, ale to było bardziej, jak gadanie ze ścianą :?

Aileen, no i co, że się znamy? :D To Ciebie też możemy poznać ;) Nie ma się co nas bać, my nie gryziemy :P

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw sty 31, 2008 12:53 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt sty 22, 2008 2:37 pm
Posty: 349
Obrazek


A ja nie wiem czy mam byc ze swoim partnerem czy nie ;( dosc czesto zachowuje sie jak ten najwazniejszy!! a moze tak mi sie poprostu wydaje ehh juz sama nie wiem jest naprawde zle ;( mowi ze Kocha itd caluje brzuszek rozmawia z maluchem ale czasem po klotni przestaje sie odzywac a ja nie powinnam sie przez niego stresowac ;( nie wiem co mam robic wiem ze nie dam sobie sama rady


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw sty 31, 2008 1:12 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw maja 10, 2007 5:42 pm
Posty: 668
aga_sad ja tez miałam wahania, bo zupełnie nie zachowywał się jak przyszły tata, nie interesował się brzuszkiem, nie opiekował się mną tak często jak bym chciałą, myślę, że to był efekt wiadomości o ciąży, to był dla niego szok, bo sobie planowaliśmy, że pobędziemy ze sobą jeszcze sami, nacieszymy się sobą, a dziecko póxniej.. No ale stało się inaczej, dla mnie też to wszystko było trudne. No ale dzidzia się urodziła, pokochaliśmy ją i uczymy się być dorbymi rodzicami... Jeśli Twój partner Cię kocha, to spróbuj z nim porozmwiać, może po prostu nie może sobie poradzić ze swoimi uczuciami, nowymi, bo i nowa jest sytuacja. Pomyśl, już na zawsze zmieni się wasze życie, on na pewno o tym myśli i stąd jego zachowanie..
Ja tez miałam doły, że to za wcześnie, ale teraz w naszym świecie jest już ONA i jest radością.
Rozmowa i dogadanie się jest kluczem do wszystkiego:)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw mar 27, 2008 6:31 pm 
1 żółta kartka

Rejestracja: pt sie 10, 2007 6:26 pm
Posty: 6539
Lokalizacja: Opole/Newmarket [UK]
rozmawiac? to bez sensu
tyle razy probowalam...
ciekawe co bedzie jak pojde do pracy, co to bedzie :D :D :D a ze to juz niedlugo to sie ciesze, wreszcie zobaczy co to znaczy zajmowac sie dzieckiem niah niah.
oby tylko ta praca wypalila to bede naprawde w niebie :)

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw mar 27, 2008 8:04 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 28, 2007 6:57 pm
Posty: 1540
aga_sad napisała
Cytuj:
A ja nie wiem czy mam byc ze swoim partnerem czy nie ;( dosc czesto zachowuje sie jak ten najwazniejszy!! a moze tak mi sie poprostu wydaje ehh juz sama nie wiem jest naprawde zle ;( mowi ze Kocha itd caluje brzuszek rozmawia z maluchem ale czasem po klotni przestaje sie odzywac a ja nie powinnam sie przez niego stresowac ;( nie wiem co mam robic wiem ze nie dam sobie sama rady
]


mój to nawet brzuszka nie calował. Zawsze strasznie się chwalił wszystkim, że będziemiał dziecko- jak się dowiedział, że syn, to mało nie zwariował ze szczęścia ("szczęścia"- bo tak to wygldało)- a jak u niego spałam kiedy juz nie mieszkaliśmy razem i pierwszy raz mały mnie zaczął tak porządnie kopać, że aż było czuć- to go obudziłam i mówię: Irko- zobacz jak Embrion kopie (tak nazywaliśmy Filipka)- a on niby się ucieszył, ale tylkona chwilę przyłożył rękę i poszedł spać.NIgdy więcej jakoś się nie interesoał brzuchem sam z siebie- może tylko kiedy ja nalegałam żeby pogłaskał- ale było widać, że to dla niego tylko BRZUCH był. I po tym już się zorientowałam, że do niego nie dociera,że będziemy mieli EMBRIONKA-DZIDZIUSIA. Takiego nie z brzucha, ale żywego, prawdziwego, widocznego dla oczu, żywego. Było coraz gorzej. Im bliżej porodu, tym DZIECKO coraz mniej się liczyło (dodam, że planowaliśmy i nie zabezpieczaliśmy się). Jak dzwonił, nie pytał o dziecko, tylko o mnie. JAkby Filip nie istniał. Kiedy się spotkaliśmy przypadkiem jakie pół roku tem i pokazałam mu filmik z telefonu, on nawet nie zareagował. Teraz też się nami nie interesuje.

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt mar 28, 2008 8:32 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw maja 10, 2007 5:42 pm
Posty: 668
A u nas jest problem z seksem, niby jesteśmy razem, ale w nocy BARDZO osobno...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt mar 28, 2008 1:08 pm 
1 żółta kartka

Rejestracja: pt sie 10, 2007 6:26 pm
Posty: 6539
Lokalizacja: Opole/Newmarket [UK]
ignis u mnie to samo ale ja spie z ania to moze dlkatego

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt mar 28, 2008 4:21 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw maja 10, 2007 5:42 pm
Posty: 668
ivette a nie brakuje Ci tego? Bo ja już nie wiem, co z tym zrobić? Od momentu jak się dowiedział o ciąży, jakbyśmy się kochali mniej :(


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt kwie 04, 2008 12:17 pm 
1 żółta kartka

Rejestracja: pt sie 10, 2007 6:26 pm
Posty: 6539
Lokalizacja: Opole/Newmarket [UK]
igni no, moze troche. ale przewaza fakt, ze przy malej mi prawie nic nie pomaga. no i pracuje w nocy wiec i tak z tego spania by nic nie wyszlo, bo Ania sie budzi kolo 6-7 i ja juz nie pospie wtedy a on wlasnie okolo tej godziny wraca z pracy wiec na jedno wychodzi.

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt kwie 11, 2008 5:42 pm 

Rejestracja: pt mar 23, 2007 7:42 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Hilter
Witam mamusie.
hmm nie wiem od czego zaczac:(
Jestem mama 3 miesiecznej Amelki.Mieszkam w Niemczech.Rok temu przeprowadzilam sie tu do meza. Uznalismy ze tak bedzie najlepiej.Chcielismy miec dziecko wiec doszlismy do wniosku ze narazie zostaniemy w Niemczech (moj maz mieszka tu juz 23 lata) ma swietna prace wiec moglabym spokojnie siedziec w domu nic nie robic itd.ja jeszcze studiuje wiec moglabym spokojnie sie uczyc.ja jednak nie czuje sie tutaj dobrze.nie znam jezyka, nie mam przyjaciol, jest tylko jego rodzina.calymi dniami siedze sama w domu,mam juz tego dosyc.koncze studia chcialabym isc do pracy cos w zyciu robic do czegos dojsc.powiedzialam mezowi ze chce wrocic jednak on powiedzial ze moge o tym zapomniec ze jak ja to sobie wyobrazam.on boi sie ze nie dostanie zadnej pracy, ze ja nie bede mogla zarobic na utrzymanie calej rodziny ze dlaczego ma zrezygnowac z takiego dobrego zycia i zaczynac od poczatku zaczynac od zera itd.dodam ze zgodzilam sie wyjechac do niego poniewaz obiecal mi ze jak bedzie mi tu zle to wroci ze mna.teraz jak ja mu to przypominam mowi ze nie zdawal sobie sprawy z tego co mowil ze nie sadzoil ze bede chciala wrocic(przeciez mam wszystko nic nie musze robic na wszystko nas stac).nie wiem co mam robic.wiele razy klocilismy sie przez to.bo przeciez obiecal a teraz sie z tego wykreca.powiedzialam mu ze daje mu pol roku na zalatwienie wszystkiego.poszukanie pracy w polsce i zakonczenie tutaj wszystkich spraw itd.nic na to nie mowi ciagle znajduje jakies argumenty zeby mnie przekonac zebym chciala tu zostac.a ja nienawidze tego miejsca i nie zostane tu to napewno.nie wiem jak go przekonac.on woli zostac tu sam niz wrocic z nami do Polski.miedzy nami zaczyna sie przez to psuc.boje sie ze pewnego dnia nie wytrzymam spakuje sie i wyjade.czy wtedy bedzie koniec naszego malzenstwa?czy moze on zateskni i pojedzie za nami.wiem ze mnie kocha bardzo.i ja kocham jego.nie wiem co robic.coraz bardziej jestem samotna coraz bardziej nieszczesliwa.staram sie z nim rozmawiac ale on ma swoje argumenty i za nic nie chce ich zmiwenic.;(

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz kwie 13, 2008 10:20 am 
1 żółta kartka

Rejestracja: pt sie 10, 2007 6:26 pm
Posty: 6539
Lokalizacja: Opole/Newmarket [UK]
jagoda,
Wydaje mi sie, ze nie ma sensu dalej sie tak meczyc. Jakby mu bardziej zalezalo na was niz na forsie, to nie wahalby sie do pl wrocic.

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz kwie 13, 2008 5:19 pm 

Rejestracja: pt mar 23, 2007 7:42 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Hilter
ale jemu nie zalezy na forsie. on sie boi ze nie bedzie mogl nam zapewnic dobrego zycia, takiego jak tutaj.kocham go i dletego nie wie co robic.przede wszytskim powinnam myslec o swojej corce ale czy ona bedzie szczesliwa widzac ze jej matka jest nieszczesliwa??nie wiem.
dziekuje za odpowiedz.
pozdrawiam.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn kwie 14, 2008 12:03 pm 
1 żółta kartka

Rejestracja: pt sie 10, 2007 6:26 pm
Posty: 6539
Lokalizacja: Opole/Newmarket [UK]
ale skoro on nawet nie zaczal w pl pracy szukac to skad ma wiedziec ze nie uda wam sie utrzymac na takim poziomie na jakim teraz zyjecie?
a ty moze chociaz sprobuj jakos tu sie zaaklimatyzowac, co? nie probowalas?

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn kwie 14, 2008 7:05 pm 

Rejestracja: pt mar 23, 2007 7:42 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Hilter
Dzieki za odpowiedz.
Probowalam-siedze tu juz ponad rok i nic z kazdym dniem jest coraz gorzej.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: wt kwie 15, 2008 9:56 am 
1 żółta kartka

Rejestracja: pt sie 10, 2007 6:26 pm
Posty: 6539
Lokalizacja: Opole/Newmarket [UK]
a nie wmawiasz sobie przypadkiem tego, ze jest coraz gorzej? skoro macie tu dobrze, jestescie razem to jakos postaraj sie to poukladac, z czasem bedzie lepiej. ja od roku jestem w uk i bardzo m isie tu podoba, chociaz na poczatku tez sie bardzo balam, ze sobie nie poradze, glownie z jzykiem :)

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2

Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Samotni rodzice

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra