Ikimono pisze:
kończy się 45dc... normalne cykle trwają u mnie do30 dni. Więc opóźnienie z miesiączką dość spore. Nie przypuszczałam że mogę być w ciąży, z partnerem nie kochamy się zbyt często a stosunki są przerywane (tak wiem że to żadna antykoncepcja... ale pewne utrudnienie na pewno:P).
Ciąża nie byłaby jakąś tragedią... a nawet zaczęłam myśleć że mogłaby mnie ucieszyć
No właśnie i w końcu zrobiłam test... i niczego się nie dowiedziałam. Ani czy jestem w ciąży ani czy nie jestem:)
Kreska kontrolna pojawiła się w ciągu 2 minut, na polu testu natomiast jakby "rozlała się " różowa plama. Czyli ani kreseczki, ani pole nie zostało puste. Plama zbladła po czasie, ale nie przyglądałam się dokładnie bo test po tych kilkudziesięciu minutach nie ma przecież znaczenia i nadaje się tylko do kosza:)
Wiem że należy go powtórzyć, ale jakoś zakuło mnie troszkę że pewnie w ciąży nie jestem. Czy któraś z was miała przygodę z takim testem? I jeszcze jedno pytanie, słyszałam że u niektórych kobiet testy nie wykrywały ciąży nawet do 5-7 tygodnia (!) czy to jest możliwe?
trafiłaś na wadliwy test,zapewne ktoś kiedyś też z takim czymś się spotkał,ale co Ty się chcesz tu dowiedzieć? czy pojawiają sie w aptekach wadliwe testy ? TAK ! 5 tydzień to nie tak późno
masz wątpliwości idź na betę i po sprawie
i jeszcze jedno jeśli piszesz że cykle masz do 30 dni to nie masz regularnych,ja pomimo że miałam 32 dniowe pewnego dnia pojawił się cykl 48 dniowy a w ciąży oczywiście nie byłam.
Nawet regularnie miesiączkująca kobieta może mieć dłuższy cykl,kobietom z byle powodu może przesunąć się owulacja a cykl może być dłuższy