1 czerwca było przytulanie, ale od razu mówię, że nie było stosunku. (sperma MOGŁA dostać się jednak do pochwy)
od tamtej pory mam ciągle objawy, od samego początku zgaga. W ok. 4 tyg robiłam test i wyszedł negatywny. Okres w czerwcu był normalny, w lipcu już się spóźnił 2 dni i był dość.. dziwny. W ok. 6 tygodniu nastąpiły straszne mdłości i bóle żołądka. W 7/8 tyg robiłam badania z krwi, beta hcg <0.1
Byłam też u ginekologa, natomiast nie robił mi USG(nie pytajcie czemu, sama nie wiem), zbadał mnie tylko przez odbyt(z racji tego, że jestem dziewicą) i stwierdził, że "nic tam nie ma". Aktualnie od ok. tygodnia mam wydęte i twarde podbrzusze, w połowie cyklu bolały mnie piersi, teraz są trochę twarde. (za tydzień powinnam dostać okres).
Nie wiem czy hcg, test i ginekolog mogły "kłamać"? Objawy są..
