witaj! możemy sobie podać ręce... niestety nie napisze ci nic pozytywnego, ale to nie znaczy, ze u ciebiebedzie tak samo
ja miałam podobnie do twojego opisu. cc, potem zdjecie szwu po kilku dniach goraczkowania. szew już zdązył zarosnąć i rana otworzyła się na nowo! borykałam się z problemem przez........7 tyg. najpierw jezdziłam do szpitala , potem zajmowałam się raną sama. dostwałam antybiotyk miejscowo i robiłam naświetlania lampą soluksową na zalecenie lekarza. najprawdopodobniej doszło do tego uczulenie na nici (mam alergie na wiekszosć leków). to było 2 lata temu... teraz jest juz ok, ale po tej historii mam okropne zrosty i sylwetka juz nie ta (został mi duży brzuszek, bo po porodzie z uwagi na rozłażącą się ranę miaąłm zakaz cwiczen). mimo wszystko trzymaj się dzielnie! pogoda sprzyja gojenius ie ran, nie jest za ciepło. zycze szybkiego powrotu do zdrowia
_________________
http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)
