Kamilko musisz się przebadać, nie możesz wpadać w panikę gr III to jeszcze nie jest "pewna śmierć",na tym etapie wszystko da się wyleczyć jeśli poważnie się za to weźmiesz.Nie możesz tego zaniedbać. To,że twoja prababcia umarła na raka macicy to wcale nie znaczy,że ty też musisz go mieć!! Ja też jestem obciążona genetycznie ale badam się systematycznie i myślę pozytywnie.Takie myśli też mogą ściągać nieszczścia!!!Swoją drogą to chyba masz lekarza do niczego bo z trzecią grupą cytologię robi się co pół roku,tak powiedział mi mój gin.Popytaj może koleżanek ktory lekarz jest najlepszy,przeprowadź sondę

bo jeśli swojemu nie ufasz to nie ma sensu (czytałam twój post w innym tytule), a może poprostu napadają cię czarne myśli niepotrzebnie? Moja rada:uszy do góry i maszeruj na cytologię.Będzie ok,tylko mysl pozytywnie dziewczyno!!nie można tak!!