No widzisz kochana, a nie mowilam... Moje najszczersze gratulacje (chociaz nie powiem - scisnelo mnie z zazdrosci). Mam nadzieje, ze zarowno ty jak i malenstwo bedziecie sie czuc dobrze.

U mnie bez zmian. Ten miesiac tez chyba pojdzie na straty bo nie czuje sie jakbym byla w ciazy - wogole nic nie czuje. W przeciagu najblizszych trzech dni powinnam dostac @ i pewnie dostane. Jejku, jak ja Ci zazdroszcze.

No ale mam nadzije ze bedziesz sie do mnie odzywac (np na GG). Rozmowa z Toba sporo mi dala.
Trzymajcie sie zdrowo, cieplo i czekam na jakies wiesci.

Pozdrawiam
Magda

_________________

Nawet nie wiesz ile mi daly te rozmowy...
Skoro mi sie udalo to Tobie musi- fajnie byloby jakby Ci sie powiodlo w tym miesiacu- mialybysmy zblizone terminy
Tez nic nie czulam i nic nie przypuszczalam no i nastawiona bylam sceptycznie- wyszlo na to ze przez 3 lata nie nauczylam sie obliczac dni plodnych W sumie to dalej nie wiem jak to sie moglo stac
No pewnie ze sie bede odzywac Ty tez mozesz do mnie na gg pisac kiedy tylko chcesz, no i trzymam calutki czas za was wszystkie kciuki tak mocno mocno mocno mocno !!

Cholera dalej placze juz nie wiem co mam zrobic

_________________

Nie przjmuj sie dniami plodnymi. Gdyby na to patrzec to mnie nie mialoby prawa byc na swiecie. U mojej mamy tez wszyscy sie dziwili, jakim cudem zaszla w ciaze w momencie kiedy nie powinna.
No dobra, u mnie caly czas temperaturka 36,9-37, ale dalej czuje ze nic z tego. Jutro powinnam dostac @.
Kpunia, a ty mierzylas sobie temperaturke??

_________________

sporadycznie, dzien zaczynam raczej pozno bo kolo 10-11 dopiero do pracy ide, czasem wstaje o 8 a czasem o 10
Mierzylam jak juz to chcialam zobaczyc czy @ mi sie zbliza- zawsze tego samego dnia spadala mi do 36,6 no a jak mi sie spozniala to nawet zmuszalam sie zebywstac o 7.30 zmierzyc.
Dni plodne wyliczalam sama i sprawdzalam na kalkulatorku dni plodnych na interii dla pewnosci, moze tez sprobuj
Trzymam kcuki za Ciebie

_________________

KPUNIA - strasznie się cieszę i gratulują z całego serca, to pewnie dołączysz teraz do grona lipcówek

MAGGIE - jestem pewna że Tobie też się uda, za Ciebie też trzymam mocno kciuki, to napewno tylko kwestia czasu. Ja też w miesiącu w którym zaszłam w ciąże byłam pewna że nic z tego, może to jakaś recepta żeby sobie odpuścić

Jeszcze raz gratuluje i trzymam kciuki, aby grono zaciążonych na duphastonie się powiększało

Dzieki dziewczyny. W pracy tez mam kolezanke, ktora caly czas mi powtarza "cierpliwosci". Ale jak tu byc cierpliwym. No coz pozostaje tylko oczekiwanie.

Kpunia, bylas juz u lekarza?? Potwierdzil Ci ciaze??

Pozdrawiam
M

_________________

Dzieki dziewczyny. W pracy tez mam kolezanke, ktora caly czas mi powtarza "cierpliwosci". Ale jak tu byc cierpliwym. No coz pozostaje tylko oczekiwanie.

Kpunia, bylas juz u lekarza?? Potwierdzil Ci ciaze??

Pozdrawiam
M

_________________

Jeszcze raz dziekuje
Maggie masz @ bo to chyba dzis powinnas miec??
Ide dopiero we wtorek, mam nadzieje ze szybko zleci to jeszcze tyle dni :/

_________________

No prosze kochana, jaka ty jestes zorientowana No powinnam dostac dzisiaj ale jest prawie 19:00 i nic. Temperatura rano:37 stopni. No ale nie chce przezywac tak jak w poprzednim miesiacu, bo to pewnie znowu jakies wachniecie hormonow a ja sie bede tylko niepotrzebnie stresowac i odliczac dni. Testu nie mam co robic bo wynik i tak moze byc zafalszowany przez zastrzyk ktory dostalam (tak przynajmniej bylo w ulotce, ze Pregnyl moze zafalszowac wyniki). Tak wiec bez podniety czekam cierpliwie - musze sie nauczyc tej cierpliwosci.
Kpunia, a powiedz mi jeszcze gdzie sie leczysz? Prywatnie czy chodzisz gdzies do przychodni panstwowej.

_________________

Ja bym tak strasznie chciala zebys bylka w ciazy tak strasznie, strasznie, strasznie... Bardziej niz Ty to chyba nie ale prawie tak samo mocno Melduj regularnie co slychac na placu boju, ja trzymam kciuki

Chyba lepiej zadalabys pytanie gdzie sie nie leczylam I prywatnie i panstwowo chodzilam juz do roznych nawet zielarza czy jakos tak mu tam, a pol roku temu stwierdzilam ze co ma byc to bedzie i poszlam do zwyklej przychodni takiej na osiedlu NFZ placi za wizyty ale przychodnia prywatna. No i zamiast dziwnych naparow, czarow kamieni, zolek, i innych wynalazkow przepisala mi duphaston.
PS lekarka ktora zajmowala sie nieplodnoscia w jednej z prywatnych klinik powiedziala ze mam wyniki w normie i ona nie ma co leczyc wiec z tymi od nieplodnosci raczej sie nie trzymalam

_________________

Witam Was wszystkie.Jestem tu nowa i chyba jeszcze troche zakręcona.W tym temacie piszę pierwszy post bo też marzę o dzidzi i nic z tego nie wychodzi:(Pierwszy cykl na clostilbergytcie-już za mną.(5-9dc)wizyta u ginekologa w 12dc-pęcherzyk był jeden duzy(prawie 3mm) a to sukces bo poprzednio było ich mnóstwo(PCO).następnego dnia zastrzyk pregnylu-10tyś jed.i przytulanki przed trzy wieczory z rzędu.potem dwie tabletki duphastonu dziennie.dziś już 4 dni po przytulankach zaleconych przez ginekologa -mąż w pracy a ja nie mogę spać po nocy i czytam forum:)oświećcie mnie proszę-ginekolog powiedział że mam brać duphastum przez cały czas-aż do ewentualnej miesiączki-uprzedził mnie oczywiście że istnieje duże prawdopodobieństwo że zajdę w tym cyklu w ciążę ale jeśli to i tak mam brać duphastum.czytam że po zaprzestaniu brania tych tabletek -po kilku dniach dostaje się okres-więc już sama nie wiem czy biorąc je ciągle dostanę ten okres czy nie?wiem że wystarczy jeden telefon do ginekologa-ale jakoś mi tak głupio ciagle dzwonić i pytać tym bardziej że pamietam dokładnie jego słowa:od 21.11br prosze brać dwie tabletki dziennie aż do ewentualnej miesiączki a jak będzie pani w ciąży to brać tym bardziej.(nawet mam to zapisane na kartce).pozdrawiam ciepło wszyskich którzy mają w sobie nadzieję...

Hej kobietki
Ja właśnie dzięki duphastonowi zszłam w ciąże, pomimo że poziom progesteronu w drugiej fazie cyklu miałam prawidłowy to lekarz zalecił go brać mi do 25dc, a miało to na celu pomoc w tym aby zapłodnione jajeczko zagnieździło się, bo często następuje samoistne poronienie, tzn my myślimy że nasz organiz poprostu się oczyszcza i mamy małpe, ale tak naprawde to usuwane jest zapłodnione jajeczko któremu nieudało się zagnieździć ... A w Twoim przypadku to zapewnie masz brać duphaston dłużej dlatego żeby dodatkowo podtrzymać to zagnieżdżenie, czyli ciążę. Nieprzejmuj się tym że niebędąc w ciąży możesz niedostać miesiączki, tego niejestem całkiem pewna, ale ponoć organizm sobie poradzi, a co do występowania krwawień po odstawieniu tego leku to jest tak że ma on poprostu wielostronne działanie i czasem stosowany jest na wyregulowanie cyklu, czyli wywołanie miesiączki.
Ale tak naprawde za to czy miesiączke mamy czy nie, czy jesteśmy w ciąży czy nie to odpowiada wiele hormonów, więc jeśli fachowiec ingeruje w jeden lub kilka to napewno wie co robi i chce dla Ciebie jak najlepiej.

Trzymam za Wszystkie kciukasy, oby za kilka miesięcy już nikogo z takimi problemami tu niebyło

Ja sie calkowicie zgadzam z Abi___, a jesl tak strasznie sie denerwujesz to powinnas zadzwonic do tego lekarza bo Twoje dobre samopoczucie jest przeciez najwazniejsze

_________________

Kpuniu, a Ty szybciutko zapisuj się do lipcówek na forum ciąża Ja należe do czerwcówek i dziewczynami bardzo tam sobie pomagamy Wiem że zawsze będziesz tu zaglądac, tak jak ja bo na tym forum po raz pierwszy się odzywałam, ale tam też naprawde warto być, bo tyle się teraz zmienia w naszych organizmach ... Do dziewczyn będziemy zaglądać no chyba że szybciutko dołączą do kolejnych miesięcy, alebo załapią się jeszcze na lipiec czego IM z całego serca życzę

Witam Was dziewczyny!!!!
Mam nadzieje ze przyjmiecie mnie do swojego grona bo...ja juz nie umiem sobie sama ze soba poradzic. To jest drugi miesiac z duphastonem. Niby po owulacji i nieby ja odczuwalam. Jedno mnie zaniepokoilo bo...dokladnie w 15dc mialam lekko zabarwiony sluz krwia. Zmartwilam sie bo moje cykle byly bardzo krotkie i wystraszylam sie ze duphaston nie pomogl i wszystko wrocilo. Zaczelam brac tego 15dc duphaston wieczorem i rano i juz jest niby ok ale ja sie tak bardzo boje ze znowu sie nie udalo. Zamartwiam sie. Juz mi tak brakuje sil. Prosze Boga o mojego bąbelka....Prosze pomozcie mi to przetrwac. To czekanie. Ta bezsilnosc i strach...

Zycze wszystkim powodzenia i mocno Wam kibicuje

Bąbelku ... niewiem czy czytałaś to co pisałyśmy wcześniej, ale moim zdaniem musisz troszke przystopować ... nie zrozum mnie źle, ale jeśli tak moc będziesz przeżywać i stresować się tym co się dzieje z Twoim organizmem, to niewiem kiedy dzidzia zdecyduje się przyjść na świat bo sama powiedz czy Ty chciałabyś mieć tak zestresowaną mamę , więcej spokoju i cierpliwości napewno wszystko będzie dobrze, u mnie od takich plamień właśnie zaczęła się przygoda z duphastonem i jak widać wszystko skończyło się dobrze, no ale od tamtej pory to minęło już 5 latek, ale tylko 2 latka starań (tzn starań to może nawet mniej, tylko poprostu 2 lata niezabezpieczliśmy się). Dużo spokoju wewnętrznego, bo jak widać już po naszych przykładach to nie my decydujemy się na dzidzie tylko dzidzia na nas i to przeważnie wtedy kiedy zupełnie się tego niespodziewamy.

GŁOWA DO GóRY ...

No wlasnie - bez nerwow i wyluzowac. Wiem ze nie jest latwo, ale staram sie jak moge.

A ja czekam i czekam i czekam.......... (Kpunia - Ty wiesz na co, a ja nie pisze zeby nie zapeszyc)

_________________

No wrzuc na luz a w moim przypadku pomoglo 7 dlugich cichych dni i 2x wielka awantura z talerzami w roli glownej

Zapisalabym sie do lipcoweczek ale po pierwsze 3 testy pozytywne ciazy nie czynia- poczekam z tym jeszcze az mi lekarka potwierdzi i dostane karte ciazy, ale poczytuje sobie troszke
No a po 2 to czekam na Maggie ja sie opoznie ona przyspieszy i urodzimy razem
A po 3 to mi smutno ze mam sobie odejsc z tego forum...

_________________

Mam nadzieje ze tego nie zrobisz. Wprawdzie dziewczyny sa super, ale...

A tak pozatym to nia badz taka wyrywna do tego opozniania sie Ja sobie dam rade, a u Ciebie ma byc wszystko w porzadku. No nie moge, co za kobieta, jeszcze dobrze nie czuje ze jest w ciazy, jak juz chce sie opozniac (nie ma przedluzania - rodzisz w terminie)

no dobra, a tak na powaznie to jak do wtorku nie dostane @ to w srode ide na badanie krwi (teraz jak juz wyznaczylam sobie date to pewnie jak na zlosc dostane ten cholerny @)

Zycze milej nocki
(Kpunia, usciski dla Ciebie i malenstwa - tylko nie za mocno)

_________________

No ja myśle że nikt nie ma zamiaru z tąd odejść, ja niedługo skończe już I trymestr i nadal tu zaglądam, no chyba że juz niedługo wszystkie przeniosą się na poszczególne miesiące wtedy tam będziemy się odwiedzać i mam nadzieje że to będzie jak najszybciej ...