a u mnie leczenie trwalo 5 lat, bralam euthyrox bo wynik byl na poziomie 4 zanim zaczelam leczenie , w trakcie byl na poziomie 2 i tak caly czas.
starania i starania.
i nic.
zero ciazy
rok temu przestalam brac euthyrox, wkurzona ze i tak nic z tego. tsh skoczylo do 4
dzisiaj jestem w ciazy.
fakt odpuscilam,stwierdzilam ze nic z tego,ze nigdy dzieci nie bede miala i prosze jaka niespodzianka.
myslalam ze @ sie spoznia,temp niska byla,nie spojrzalam dobrze w kalendarz i myslalam ze to tylko 3 dni sie spoznia. Jak nastepnego dnia przyjrzalam sie to obliczylam ze to juz tydzien spoznienia.
Zrobilam test i bylam pewna ze znowu 1 krecha.Robilam go poznym wieczorem.
Po sekundzie pojawily sie II kreski
Nastepny test zrobilam nastepnego dnia znowu II kreski.
Pojechalam na bete i wynik był 68000.
Gdy opowiadalam gin o moim leczeniu tsh to powiedzial ze naprawde mialam mala niedoczynnosc.Ze to nie byl powod niepowodzen.
Okazalo sie ze byla to wina mojego partnera. Jego slabe nasienie plus moje problemy z tsh i ciazy brak.
Dlatego bardzo wazne jest by przebadac partnera. Czasami od niego wiecej zalezy niz nam sie wydaje
