hej, hej
i ja tu wcześniej pisalam, jeszcze przed ciążą

w czasie jak starałam się o ciążę, najwięcej ważyłam 91 kg; jeść lubiłam zawsze, ale przyszedł taki czas, że "tyłam od szklanki wody", a cokolwiek bym nie robiła, to waga i tak stała w miejscu; wtedy "zajadałam" ten stres, to, że nie mogłam na siebie patrzeć, że tyłam tak, że nie mieściła się w ubrania; jednym słowem - błędne koło ...
będąc na jedej z wizyt u ginekologa, usłyszałam, że mam zacząć od zgubienia wagi, ale jakoś szczegolnie nie wzięłam tego do siebie;
potem totalnie rozwaliło mi żołądek, wylądowałam u lekarza, dostałam skierowanie do diabetologa - dostałam diete 1200 kalorii i wreszcie zaczęłam tracić kg; czułam się o niebo lepiej
w między czasie okazało się, że mam insulinooporność; brałam Siofor;
w tym czasie, jak chudłam i brałam leki zaszłam w pierwszą ciążę; niestety poroniłam;
ale jak widać, utrata wagi, stabilizacja organizmu, insuliny pomogła;
3 miesiące po stracie, zaszłam w druga ciążę, naturalnie - mam wspaniałego Syna

wydaje mi się, że waga ma znaczenie, ale pewnie nie jest to reagułą; jednak komfort z jakim zaczyna się ciążę z niższą wagą jest super; ja startowałam z wagą 85 kg; w ciąży przekroczyłam 100 ... po porodzie miałam obrzeki przez kilka miesięcy, trudności z siadaniem i ogólnie czułam się źle w swojej skórze;
w styczniu w ubiegłym roku ważyłam 91 kg; dzis mam 73; ciesze się tą wagą, ale nie jest to wynik ćwiczeń, czy diety; z powodu różnych zdarzeń w zyciu w ciągu 2 miesięcy straciłam 10 kg; ciało nie wyglada fajnie, ale ja nie ukrywam, że mi z taka wagą jest dużo lżej;
DBAJCIE O SIEBIE, O SWOJE ZDRÓWKO!!! Życzę powodzenia, ja starałam się przez 5 lat o dziecko, wiem przez co przechodzicie.