czywiście biorę jak wy wszystkie duphaston - zapomniałam dodać - 14-25dc

Ja brałan Duphaston od 8 do 22 tygodnia ciąży. Urodziłam wspaniałego, zdrowego chłopaczka. Dziś ma już 4 lata.

Cześć dziewczynki
Poraz pierwszy odzywam się na forum, ja problemy z progesteronem miałam jakieś 5 lat temu, brałam wówczas duphaston przez ponad pół roku i po jego odstawieniu miesiączka pojawiała się w terminie. Obecnie od 2 lat staram się z mężem o dzidzię i w tym cyklu, oprócz bromergonu 1/4tab dziennie podtrzymywawczo, brałam również 1tab duphastonu od 14 do 25 dc. Zwykle miesiączki miałam co 28 dni, dziś jest 30 dc a miesiączki, ani żadnych jej objawów niema. Przez większość cyklu miałam jedynie częste zawroty głowy. Mój organizm niejednokrotnie płatał mi już figle i symulował ciąże, teraz boje się zrobić test, żeby niepozbawić się nadzieji. Czy któraś z Was miała kiedyś taką sytuację po duphastonie ??

Ja nie mam. Czuje sie bardzo dobrze.
Na Twoim miejscu zrobilabym test. Moze jestes w ciazy...

Pozdrawiam
M

_________________

Dzięki śliczne za odpowiedź, myśle że jutro zdecyduje się na test, ale strasznie się boje że znów przeżyje rozczarowanie.
Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuczki.

No i jednak właśnie zobaczyłam 2 kreski
To niesamowite uczucie, wszyskim Wam tego życzę i trzymam za Was kciki

Moje gratulacje z calego serca. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze. Dbaj o swoje malenstwo i pisz co tam u ciebie slychac.

Pozdrawiam
M

_________________

Dziękuje ślicznie, dopiero dziś idę do lekarza i troche się boję, ale jestem dobrej myśli. Tobie napewno też się uda, ja starałam się dwa lata, a w tym cyklu spotykały mnie same nieprzyjemności życiowe i nawet nieprzypuszczałam że zakończy się to tak wspaniale. Ale co i jak to napisze dopiero jak się upewnię, zobaczymy co lekarz powie. Trzymam kciuki za wszystkie starające się, pozdrawiam, pa.

Witam wszystkie starające te którym już się udało, właśnie wróciłam od lekarza, zrobił mi usg i potwierdził, że jest pęcherzyk, ale niestety niepokazał mi go bo stwierdził, że to narazie tylko mała szarawa plamka, następna wizyta 31.10. wtedy napisze co dalej. Aaa niedostałam żadnych leków na podtrzymanie i teraz troszke się stresuję mam nadzieje, że wszystko będzie ok. Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki, papa.

Jak Was troszke poczytalam to doszlam do wniosku ze moze nie jest tak beznadziejnie jak mi sie wydawalo, moze i mi sie uda... Troszke mi juz sily brakuje do tego wszystkiego...

Kpunia oczywiście, że Ci się uda, ja w tym cyklu byłam pewna że się nieudało bo ani śluzu niewidziałam, dużo stresu niestety było, a fasolka mnie zaskoczyła. Wszystko przed Tobą, jakiś stres pozostaje bo samo zafasolkowanie to niewszystko teraz trzeba utrzymać, ale jestem pełna nadzieji. Trzymam kciuki za Ciebie i wzystkie inne staraczki, ja starałam się 2 lata i Wam też się uda

Kpunia, nie mozna sie poddawac. Mnie bardzo pomoglo to forum, mam nadzieje, ze tobie tez pomoze. Pisz o wszystkim co cie nurtuje. Zawsze ktoras cos Ci odpowie, podpowie, doradzi.

Pozdrawiam
Magda

_________________

Kpunia, widzisz, obie jestesmy z Warszawy - bedziemy sie trzymac razem i wszystko bedzie dobrze.

_________________

Kochane jestescie
U mnie sprawa wyglada tak ze juz 3 lata i nic. A wyniki prawidlowe cytologia jedyneczka, hormony w normie budowa prawidlowa, u M tez wszystko ok, a pomimo tego nic, no i w tym miesiacu dostalam ten wspomagacz w tabletkach, niby mam tem podniesiona i bol w piersiach ale bo to raz juz tak mialam...

Rozumiem ze kwas foliowy jesz codziennie (tak profilaktycznie).
Kpunia, a moze ty masz cykle bezowulacyjne. Robilas USG w okolicach owulacji?? Moze tu jest problem. Ja tak mam i dodatkowo biore tabletki na wywolanie owulacji.

_________________

Maggie a ile sie juz staracie?

USG nie robilam, ale gin powiedzial ze owolacja jest- nie wiem gdzie to sobie zobaczyl ale w ktorys badaniach...

A kwas pomaga przy zaplodnieniu?? Myslalam ze tylko ma na celu wyeliminowanie wad ukladu nerwowego.
Z tym kwasem foliowym to roznie bywa bo ja ogolnie mam problemy z regularnoscia:) Staram sie pamietac ale kiepsko mi to wychodzi, za to jem duzo produktow gdzie jest naturalny kwas foliowy.

Niedlugo bedzie rok jak sie staramy, ale dopiero od 2 miesiecyjestem pod prawie stala obserwacja.
Mam nadzieje ze niedlugo nam sie uda

_________________

hello. moje najszczersze gratulacjedl Abi.
dla tych co jeszcze czekaja zycze owocnego miesiaca. mam nadzieje ze niedługo doczekamy sie fasolek chociarz ja juz wiem ze narazie nie mam co liczyć na dzidzie. jest mi przykro bo jak zwykle wiatr wieje mi w oczy ale narazie sie nie poddaje. bede walczyc do konca. wiem ze czeka mnie długa i ciezka droga do szczescia ale mam nadzieje ze uda mi sie zrealizowac marzenie moje i mojego meza. grunt to nie poddawać sie i patrzec w przszłósc z nadzieją. pozdraiwam

Maagie pewnie ze sie uda co ma sie nie udac. Dobrego masz grzebologa? bo moj do d... i chyba musze pomyslec o zmianie

Wlasnie w swojej nieskonczonej glupocie kupilam test, teraz bede walczyc sama ze soba zeby go nie zrobic, bo jeszcze za wczesnie. Najbardziej bym chciala zeby w zyciu byla opcja "przewin do przodu"
Buziaki

_________________

Kpunia, nie jestes osamotniona, ja wlasnie schowalam test do szuflady, zeby mnie nie korcilo. Wprawdzie uwazam i czuje ze to kolejny miesiac "do tylu", ale na wszelki wypadek test jest. A moze... a nóż... Ah jakby bylo milo.

Co do lekarza, to wydaje mi sie ze jest calkiem niezly. Jak sam nie moze mi zrobic badan to wciska mnie do swojego kolegi na dyzur, zebym tylko miala zrobione bezplatnie. A do tego jest mily, sympatyczny i odpowiada na kazde, nawet najglupsze pytanie.

_________________