Jak Tam u Was Laseczki?

_________________

Heloł
SAN serdeczne gratulacje! teraz trzymam kciuki za bijące serduszko. Powiedziałaś mężowi?

chciałam się przywitać w tym temacie, bo sama staram się nauczyć NPR i swojego organizmu. i chętnie będę Was czytać, a pewnie nie raz o coś zapytam.
W tej chwili mój wykres przedstawia się następująco: http://enpr.pl/3018. Dziś ostatni dzień clo i nie będę ukrywać, że mam ogromne nadzieje na owulację po nich.
Życzę Wam wszystkim powodzenia!
Dobranoc

San patrzę tak na Twój wykres, jest identyczny jak mój, dokładnie 1.10 mam skok temperatury, więc teoretycznie wiek Fasolki taki sam

Mam wizytę dopiero 29.10 ale chyba nie wytrzymam nerwowo i nie wiem czy się nie wybiorę teraz w ten poniedziałek.

Robiłaś sobie betę?

PS. Pomimo jedzenia witamin dla kobiet w ciąży zrobił mi się zajad. Nie wiecie czy mogę dodatkowo zjeść wit.b kompleks?

Witajcie Laseczki,

nie wytrzymalam i powiedzialam Mezowi w piatek. Kupilam malutenkie skarpetki, Przyszly poczta spioszki, ktore zamowilam z naszym herbem. Zapakowalam mu wszytsko w pudeleczko. Misio otworzyl pudelko i mowi: "Skarpetki? A po co? aaa jestes w ciazy!!!" Dostalam chyba milion buziakow. Az sie poplakalam ze szczescia. Teraz nie musze w domu prawie nic robic. Nawet soczek Misiek przynosi sobie sam, bo ja jestem w ciazy i nie wolno mi dzwigac Jeszcze sie przyzwyczaje
Powiedzielismy tez najblizszej rodzinie, bo Misio strasznie nalegal. Wszyscy bardzo sie ucieszyli. Przyszle babcie i prababcia byly wzruszone do lez.

A jak u Was Kochane? Trzymam kciuki za Przyszle fasolki i za te, ktore juz sie rozwijaja.

_________________

San jak fajnie a co to za herb? czyzbyscie byli ze szlachty herbowej?
korzystaj korzystaj ze maz przejął sie rolą

_________________


Emilek na zawsze w sercu i pamięci 22.12.2010 (27tc)
Aniołek XII.2011

Niieeee, szlachta nie jestesmy, ale pewna firma stworzyla dla nas herb. Chcielismy miec dla siebie swoje logo I nasze pierszwe Malenstwo bedzie mialo spioszek

A Mezus mowi do mnie w dwoch osobach: "Kocham Was" i Spijcie dobrze" jak slodko

_________________

Coś mało tu aktywnych "pomagaczek"
Jak myslicie, jednak ten skok spowodowany owu? Czy zmianą sposobu mierzenia? http://enpr.pl/3831

_________________

MartynkaWWY ja mierzę tempkę termometrem elektronicznym, kilka razy Sprawdziłam różnice w pomiarach po zapikaniu i po normalnym czasie, jaki mierze, czyli 7min. Za każdym razem temperatura się różniła, zawsze była wyższa po dłuższym czasie.

Nawet u mnie na termometrze w instrukcji napisano że właściwy pomiar powinien trwać 7min.

Co do testów owulacyjnych... Mój lekarz podchodzi do nich bardzo sceptycznie, ponieważ jak sama starała się o dzidziusia to wg testów wynikało że wogóle nie ma owulacji a ma 2 dzieci. Więc ja w to tak średnio wierzę.

Sama zaopatrzyłam się w takie testy jednak wypatrywanie tej kreski czy już jest wystarczająco kolorowa w pewnym momencie mnie już wkurzało.

Spróbuj może mikroskopu owulacyjnego na ślinę bądź na śluz, wychodzi taniej niż testy a wg mnie może być bardziej miarodajny.

Mnie cykl wyregulowały ziółka z tego forum, próbowałaś?

Z tego co się orientuję to przeziębienie i leki poprzestawiały Ci owu i chyba stąd te różnice w rozmiarze pęcherzyka.

Ja codziennie w nocy często wstaję siku z powodów pęcherzowych i akurat u mnie żadnego wpływu na tempkę to nie ma. Ale jak np mam problemy ze snem i nie mogę długo zasnąć i wychodzi tego snu mniej niż 5h to faktycznie tempka niższa troszkę.

Na choroby teraz lekarz polecił mi codziennie na noc do kieliszka zatrzeć 2 ząbki czosnku i dopełnić sokiem z cytryny. To tak na marginesie

Megusia, właśnie dlatego postanowiłam teraz mierzyć 5 minut.
No ale przez to mam problem z interpretacją cyklu, czy to jednak owu, czy zmiana sposobu mierzenia spowodowała skok

leki mi raczej nic nie przestawiły, zresztą przeziebienie tez chyba nie, ja ogólnie mam nieregularne cykle, chociaż ostatnio sa i tak juz krótsze. CHodzi o to że na USG nie widać było w ogóle żebym miała owu, pecherzyk ciągle miał około 10 mm, a jednak ten skok niepotrzebnie zmieniałam sposób mierzenia w środku cyklu

_________________

Martynka wg mnie to był skok

_________________








Aniołki moje kochane: [**]

martynka ja parę dni odpoczywałam od forum, nie czytałam i nie pisałam, ale wg mnie to był skok
San moje wielkie gratulacje, nareszcie jakiś powiew optymizmu

_________________





--------------------
IMPOSSIBLE IS NOTHING
--------------------
['] ['] ['] ['] ['] (2007- 2011)

No to dziwne w takim razie ze ginka nie widziała owu

_________________

Hej Ajsi. Ja też jakoś nie mam nastroju do pisania.



Martynka czasami tak się zdaża.

Skok był na pewno.

_________________








Aniołki moje kochane: [**]

Beatka ja mam to samo. Nie staram się aktualnie, więc trochę odpoczywam. Ale bardzo wszystkim kibicuję

_________________





--------------------
IMPOSSIBLE IS NOTHING
--------------------
['] ['] ['] ['] ['] (2007- 2011)

Czytałam o Twoich planach.

Trzymam za Ciebie i pozostałe dziewczyny kciuki.

Ja prawie 8 lat czekałam na cud, który w końcu się stał, czego i Wam życze.

_________________








Aniołki moje kochane: [**]

Jejku, dziękuję....strasznie się boję tego podejścia, ja już tyle razy się sparzyłam, że szok. Ale gdzieś podskórnie czuję, że może będzie dobrze

_________________





--------------------
IMPOSSIBLE IS NOTHING
--------------------
['] ['] ['] ['] ['] (2007- 2011)

MartynkaWWY ja obserwuję swoje cykle od lutego praktycznie przez rok czasu byłam na antybiotykach, cierpiałam na infekcje albo pęcherza albo gardła. Moje wykresy temp wogóle przez pół roku nie wskazywały żebym miała jajeczkowanie, nie było absolutnie żadnych skoków.

Dopiero dwa cykle były ze wzrostem, w tym jeden liczył 94dni...

Co do Twojej zmiany, może faktycznie lepiej było zacząć od nowego cyklu, ale ten jak widzę już się zaczął i myślę że będzie dla Ciebie bardziej miarodajny.

Z tego co sobie podpatrzyłam to dziś masz 36,2 a przed krwawieniem było dużo wyżej więc chyba to sugeruje że owu była? Tak mi się zdaje.

Na monitoringu niestety się nie znam, tylko raz lekarz mi powiedział że pęcherzyk ma 14mm i kazał za 4 dni zacząć jeść lutkę żeby znów torbiel się nie zrobiła.

Jaki ten organizm ludzki skomplikowany...

No właśnie też myślę, ze skoro temp spadła, to jednak wzrost nie był spowodowany tylko i wyłącznie samą zmianą sposobu mierzenia.

Ale dziecka z tego nie ma, wiec i tak już nie ma co gdybać. Ale bardzo mnie zastanawiało czy ją miałam, czy nie, bo lekarz nie widział nic, co sugerowałoby owulacje.

_________________

Wiesz, może lekarz coś przeoczył?

Mnie jeden powiedział że mam torbiel na lewym jajniku i od razu chciał robić laparoskopię, już dostałam skierowanie na zabieg. Poszłam do innego lekarza a żeby było śmiesznie to ten drugi stwierdził że to jajnik prawy, mało tego, podejrzewał ciążę co po becie okazało się prawdą.
Więc poszłabym sobie do szpitala nawet nie wiedząc ze jestem w ciąży.

Że lekarz nie widział to nie znaczy że nie było owu wg mnie.
Jak widać po moim przypadku, bardzo wiele można przeoczyć.

Wielkie dzieki.

Laseczki trzymam mocno kciuki za Was. Za kazda owulacje, i kazde zaplodnione jajeczko. W sumie nie powinnams ie za bardzo odzywac, bo my staralismy sie 6 miesiecy, ale i ja bylam bliska rozpaczy i zalamania.
Zobaczycie, ze sie uda.

Zycze Wam tego z calego serca

_________________