Witam.
Jestem aktualnie w 7 tyg ciąży. Tydzień temu w śluzie pojawiła się krwista "nitka", 3 dni później plamienie podobne do krwi miesiączkowej, otwarcie mówiąc "kapało" ze mnie :/
Wylądowałam na noc w szpitalu, doktor przepisał mi podjęzykowo Luteinę 2x dziennie :/
Dodam że mam nadżerkę, lekarz nie zlecił leczenia.
Czy plamienia mogą być wywołane nadżerką [brak współżycia jednak], czy może "same z siebie"? Na USG nie było widać żadnego krwiaka ani zmian.
Czy mam powody do obaw?
Bardzo boję się, że może się to powtórzyć:(