Ciąża, objawy ciąży, macierzyństwo, dzieci http://www.forum.e-mama.pl/ |
|
Nerwica? http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?f=17&t=10268 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | pinkY [ sob mar 10, 2007 5:29 pm ] |
Tytuł: | Nerwica? |
2 tygodnie temu urodzilam sliczna,zdrowa coreczke.Jestem chyba najszczesliwsza matka na swiecie,problem w tym,ze od paru dni czuje nieuzasadniona agresje wobec swojego partnera(ojca dziecka)Z kazdym dniem uczucie wscieklosci i gniewu staje sie coraz silniejsze.Czy jest to zwiazane z porodem czy poczatkami macierzynstwa?Moj porod nie byl ciezki i wlasciwie od razu po porodzie zaczelam funkcjonowac normalnie.Dodam jeszcze,ze w czasie ciazy doznalam wielu przykrosci od swojego partnera i wiem,ze bardzo silnie odbilo sie to na mojej psychice. Boję sie,ze w koncu zrobie mu krzywde...Nigdy wczesniej nie mialam problemow z agresja, teraz czuje jak sie we mnie gotuje. |
Autor: | _Lilith_ [ sob mar 10, 2007 5:44 pm ] |
Tytuł: | |
pinkY...ja mysle ze to jest poniekad spowodowane hustawka hormonalna... albo tez poczatkiem depresji poporodowej...moze sie objawiac roznie...ale z tego co piszesz problemy miedzy toba i partnerem nawarstwialy sie od dluzszego czasu... mowilas mu kiedys co czujesz tak naprawde? powiedzialas czego oczekujesz od niego i co cie w nim denerwuje? powinnas pomyslec o tym jak naprawde widzisz przyszlosc waszej rodziny i czy on jest w stanie temu sprostac...co tak naprawde do niego czujesz...i zdecyduj sie na powazna rozmowe... powiedz wszystko co cie dreczy...zlosci... wyrzuc to z siebie...dodatkowo tez powinnas odwiedzic psychologa ktory pomoze ci sie z tym uporac... bo pojawienie sie dziecka powinno budzic milosc a nie agresje ![]() |
Autor: | pinkY [ sob mar 10, 2007 6:19 pm ] |
Tytuł: | |
Mysle,ze nie widze w nim czlowieka,ktory podola tak wielu obowiazkom jak np.utrzymanie rodziny czy zapewnienie mi bezpieczenstwa...Zaczynam sie bac,nie poznaje siebie nigdy nie bylam agresywna a teraz nie potrafie wytrzymac nie klocac sie.Jedyne pozytywne uczucia dotycza dzidziusia.Juz nawet nie potrafie spokojnie rozmawiac...Dodam,ze teraz przyjechala do nas matka mojego partnera,teraz oddana babcia wczesniej goraco namawiala mnie na usuniecie ciazy(moze to przeciwko niej tak naprawde skierowane sa te negatywne uczucia)Moja ciaza byla nieplanowana,kiedy zwrocilam sie do niej o pomoc uslyszalam:Powinnas usunac i przyznam choc teraz tak cholernie sie tego wstydze:bylam o krok aby to zrobic,nawet dala mi pieniadze na zabieg...a teraz jak pomysle,ze Zosi mogloby nie byc... |
Autor: | mychola [ sob mar 10, 2007 9:51 pm ] |
Tytuł: | |
PinkY wszystko się ułoży, nie myśl o tym co było... podjęłaś właściwą decyzję i teraz otocz miłością swoją córeczkę, a partnerowi daj szanse... dla niego to też nowa sytuacja, być może potrzebuje troszkę czasu. Ja też zaszłam w nieplanowaną ciąże i to w wieku 20 lat i było ciężko (drugi rok niezbyt lekkich studiów, niezadowoleni rodzice). Dodatkowo mój mąż jest moim rówieśnikiem i musiało minąć sporo czasu, żeby dorósł do roli głowy rodziny. Teraz jest odpowiedzialnym, wykształconym człowiekiem, dobrym tatusiem i partnerem i powiem Ci, że opłacało się zacisnąć zęby i przeczekać, ale oczywiście decyzja należy do Ciebie - nie podejmuj jej pochopnie. Ponad to, jak pisała Lila, masz huśtawkę hormonalną. Jeśli nie będziesz mogła uporać się z problemami, zgłoś się do psychologa, szczera rozmowa na pewno nie zaszkodzi. Z partnerem również postaraj się spokojnie porozmawiać - powiedz mu co Cię boli i czego od niego oczekujesz ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | _Lilith_ [ sob mar 10, 2007 10:06 pm ] |
Tytuł: | |
mhm...to bardzo prawdopodobne ze ta agresja jest skierowana wlasnie przeciwko niej...dodatkowo patrzac na coreczke zapewne drecza cie wyrzuty sumienia ze w ogole moglas pomyslec o aborcji ...i tesciowa wlasnie z tym ci sie kojarzy...podswiadomie oczekiwalas od niej popracia..pomocy a spotkalas sie z obajetnoscia i propozycja aborcji a teraz udaje kochajaca babcie...to cie denerwuje....wydaje ci sie falszywe... ale sadze ze powinnyscie o tym porozmawiac... to wazne ...i nie zgadzam sie z mychola ze widocznie zrozumiala blad i teraz chce go naprawic...przeprosila za to ze proponowala ci zabieg...za to ze potraktowala przedmiotowo? jezeli tak to ok...ale jezeli nie...to musicie porozmawiac..powiedz ze masz zal... ze jej nie ufasz...moze to sprowokuje w niej chec do szczerego wyrazenia zalu...do przeprosin....tego bardzo potrzebujesz...oczysci atmosfere miedzy wami...nie udawajcie ze rozmowy o aborcji nie bylo...bo to tylko zaognia twoje emocje...wyjasnijcie sobie wszystko i ...zacznijcie od nowa a ty musisz sama sobie wybaczyc ze nyslalas o tym zeby coreczki nie bylo... bo dodatkowo jestes zla na siebie... zapamietaj wazna rzecz...to nieprawda ze rodzimy sie z instynktem macierzynskim...i ze pojawia sie w ciazy... nie zawsze...czesto doswiadczamy i uczymy sie go juz po urodzeniu dzidziusia i naprawde nie ma w tym nic zlego ![]() |
Autor: | mychola [ sob mar 10, 2007 10:18 pm ] |
Tytuł: | |
PinkY ja też początkowo byłam zupełnie zagubiona ![]() ![]() ![]() ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |