Widze, że wątek troszkę zszedł z temat. A ja chcaiałam się z Wami podzielić moim doświadczeniem z lekarzami.
Pomijając fakt, że w mojej przychodni nie ma osobnych wejść dla dzieci chorych i zdrowych, to pare dni temu byłam z moim maluchem na badaniu dna oka (w związku z naświetlaniem) i niestety jako matka z miesięcznym dzieckiem weszłam ostatnia, choć w kolejce byłam druga...

Więc co tam supermarket, skoro dziecko spędziło ponad 2h wśród charkających dziadków, kichających dzieci i innych zarazkach...

_________________



www.garnek.pl/jan07

karolcia82 skad ja to znam ja bylam z malym jak mial 2 mce u laryngologa bo nasza pediatra podejrzewala ze ma cos z uszkami i dala skierowanie, babka przez telefon mowila ze jesli to jest takie maluskie dzieciatko to mam od razu podejsc do okienka ona zalozy mi karte i od razu o tej 12 wejde bez kolejki co zreszta powtorzyla glosno na miejscu(dodam ze to jest inna przychodnia) . Przyjechalam chwile przed 12 przed lekarzem na poczekalni duzo ludzi. I co ledwie lekarz zaczal przyjmowac jeszcze dobrze nie otwarly sie drzwi i o malo co sie ludzie nie pozabijali zeby wejsc przede mna (pomijam fakt ze 3 osoby mialy pierwszy numerek!) Konkretnie wkurzona stanelam (z maluda na rekach) blisko drzwi, obok stala babka ok trzydziestki. Myslalam ze szczene zaraz bede zbierac z podlogi jak kobita mi sie wpierdzielila!!! Wszystko moge zrozumiec facetow bo wiadomo brak instynktow macierzynskich i nie wiedza co to znaczy trzymac na rekach prawie 6kg dziecko albo nie chca wiedziec, ale kobieta ! powinna mnie raczej zrozumiec! Jak wyszla tylko rzucilam jej lodowate spojrzenie i babsko sposcilo wzrok. Ale drugi raz nie dalam sie tak zrobic - ostatnio na szczepieniu ,kobitki z maludami czekaja, a tu wchodzi baba i od razu sie pcha - pech chcial ze znow byla moja kolej. Tak ochrzanilam babasko ze ni wiedzila gdzie ma sie schowac. Debilke urznela (albo i nie bo chyba nia jest) ze myslala ze teraz jest jej kolej! No ludzie co sie dzieje!!!


P.S. Sorki ze zbaczam z tematu ale musialam to napisac!

_________________

Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę.
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę.
Jestem przy Tobie od pierwszego grama.
Tyś moje dziecko,a ja ...Twoja mama!

Nas tak niestety sama okulistka potraktowała. Kazali nam przyjechać na 9.00 wzięli książeczkę i dopiero po 30min. załapali, że wypadałoby małemu oczka zakropić. A potem wołała wszystkich po nazwiskach-oczywiście nie nas...I tak zostaliśmy na samym końcu...

_________________



www.garnek.pl/jan07

no niestey tak to jest w tych naszych przychodniach. Ja idąc z małą do lekarza szykuje sie na to ze będe tam dłuzej niz zamierzałam. Jak widze ze jest kolejka, wole postac z małą na dworzu. Do lekarza ide bo to jest koniecznosc a to hipermarketu nie musze z malą chodzic....i nie chodze

_________________

Hej
Ja z małym nie byłam w hipermarkecie jak był całkiem malutki. Lekarka powiedziłą, żebym nie jechała w największe skupisko zarazek z tak małym dzieckiem, które nie było pierwszy raz nawet zaszczepione tak więc zostawiałm Kacperka rodzicom i z M buszowaliśmy szybko między półkami. Ale im starszy tym częście odwiedza sklepy

Co do lekarza to ja ze swojej przychodni estem bardzo zadowolona. Osobne pomieszczenia dla dzieci chorych i zdrowych i zawsze jestem przyjmowana prawie poza koloejnością, ale to pewno wynik tego, że lekarka to dobra od lat znajoma :)

my jeszce z innego powodu nie jezdzimy z Pati do hipermarketu. Poprostu jezdzimy tam na zakupy a nie dla rozrywki....
jezeli chcemy wyjsc gdzies razem to idzimyna spacer lub znajomych

_________________

Wiecie co??
Byłam dziś w Galerii Krakowskiej. Sama bez emilki bo babcia mi z nią została
CO BYŁO LUDZI Jak na pielgrzymce
Na takie warunki napewno bym mojej misi nie wystawiła.
Mimo to rozumiem mamy które chcą albo muszą odwiedzić taki sklep a nie mają z kim zostawić swojego malucha.
Jednak chcę powiedzieć że polecam takie "wyprawy" w tygodniu tzn. poniedziałki, wtorki, itp. i najlepiej do południa bo wtedy jest naprawdę niewiele ludzi, byle tylko nie w weekendy kiedy to są gromady...

dokładnie, jak trzeba pojsc to trzeba....ale zazwyczaj takowe zakupy w galeriach sa nasza zachcianka. Po c ciągac w te tlumy maleństwo....

_________________

my jak bylismy an usg i u laryngologa kiedys bylismy przyjeci jako pierwsi na usg na drzwiach byla kartka i pierw wchodzily maluskie dziei pozniej inne i dorosli a u laryngologa przyjeli nas zupelnie w pierwszej kolejnosci a co do centrum handlowego to ja chyba sie juz wypowiadalam my bylismy z jula i nic zlego sie nei stalo miala 2 misiace pierwszy raz i teraz jak jezdzimy od czasu do czasu zawsze jest z nami a tu prosze moje dziecko na zakupach w tesco ok godz 20

hmm spoko, tylko na tym zdjęciu twoja córka nie ma kiku tyg. a mi chodzi o takie dzieci

_________________

BARDZO PROSZE KILKU TYGODNIOW Jula w centrum handlowym
]

świetnie. a nie lepiej isc do parku

_________________

Nie rozumiem, co ten temat ma na celu
Udowodnienie, że chodzenie na zakupy z dziećmi, to coś złego
Każda z nas wie, co dla Naszych maluchów jest dobre. A do parku można iść po drodze na zakupy-bo kiedyś je trzeba zrobić.

_________________



www.garnek.pl/jan07