Ciąża, objawy ciąży, macierzyństwo, dzieci
http://www.forum.e-mama.pl/

czego nie wolno lekarzom,położnym i pielęgniarkom
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?f=10&t=55006
Strona 1 z 1

Autor:  _bebe_ [ ndz kwie 22, 2012 12:37 pm ]
Tytuł:  czego nie wolno lekarzom,położnym i pielęgniarkom

Nie widziałam wcześniej takiego postu-jeśli jest-proszę o odesłanie :)

Jestem parę dni przed porodem i zastanawia mnie parę rzeczy:

Kobieta na pewno bardziej przejęta jest tym,że ją boli,że nie chce zrobić dziecku krzywdy,więc ma mniejszą orientację co się wokół niej dzieje.

Będę miała ten komfort,że mąż będzie ze mną rodził,więc to on będzie bardziej "logiczny i myślący" :)

Niedopuszczalne są chwyt Kristellera, podawanie leków i środków medycznych bez konsultacji z pacjentem,ale co jeszcze?

Czy mam prawo / obowiązek odmówić wykonania mi jakiś badań?
Wiem,pytanie jest chaotyczne,ale mam małe zaufanie do jakiegokolwiek personelu medycznego..

Autor:  pasia251 [ pn kwie 23, 2012 8:22 am ]
Tytuł: 

Bebe z tą odmową to różnie jest...
przy przyjęciu do szpitala kazali mi podpisać zgodę na leczenie i wykonanie czynności niezbędnych przy porodzie...
w zakres słowa " niezbędne" wsadzić można w zasadzie wszystko, bo nie udowodnisz, że coś nie było niezbędne :roll:

Autor:  _bebe_ [ pn kwie 23, 2012 11:14 am ]
Tytuł: 

Właśnie tego się trochę obawiam.. :?

To dokładnie taka sama procedura jak przy podpisywaniu papierów przed operacją czy zabiegiem.
Wyraża się zgodę na wykonanie niezbędnych czynności w celu ratowania życia oraz nieplanowanych zabiegów z tym związanych.

Chyba trzeba mieć nadzieję,że nic :niespodziewanego" się nie wydarzy..

Autor:  madziaszczyk [ pn kwie 23, 2012 11:28 am ]
Tytuł: 

ja jak rodzilam corke to nikt mi sie nie pytal o nic :? czy chce lewatywe, czy chce oxy, czy mnie cewnikowc,czy nacinac krocze :roll:
nie wiem czy wtedy byl taki wymog? ale teraz jest a i tak juz wiem ze nie beda sie o nic pytac a ja tez nie zamierzam sie przeciwstawiac
nie mam tez planu porodu, bo wydaje mi sie ze ciezko w takiej sytuacji cokolwiek zaplanowac :?

Autor:  _bebe_ [ pn kwie 23, 2012 1:08 pm ]
Tytuł: 

madziaszczyk, ja też nie mam planu porodu,ale chciałam wiedzieć czy mogę powiedzieć NIE jeśli lekarz czy personel będzie chciał , np. wypchać ze mnie maleństwo-naczytałam się czym to grozi,znam z otoczenia,gdzie znajomi od 3 lat rehabilitują syna po takim porodzie :?

Nadal skurczy brak. Małej jest we mnie chyba mega wygodnie 8)

Autor:  madziaszczyk [ pn kwie 23, 2012 1:25 pm ]
Tytuł: 

bebe przyznam sie ze od ciebie sie dowiedzialam ze takie wypychanie jest zabronione :shock: i czym to grozi
jak ktos bedzie mnie chcial potraktowac lokciem bez pytania to dostanie w morde :roll:
zreszta jak sie zapytaja to tez sie nie zgodze, musze meza uczulic na to jakbym ja nie byla w stanie zareagowac :?

Autor:  pasia251 [ pn kwie 23, 2012 2:12 pm ]
Tytuł: 

dziewczyny prostestować zawsze możecie - dobrze jak ktoś jest przy rodzącej, bo samem w takiej chwili to nie ma się siły...
możecie pytać i oczekiwać odpowiedzi i możecie się nie godzić :)
na wstępie możecie powiedzieć, że nie zgadzacie się na nacięcie czy lewatywę...

Życzę Wam, żebyście trafiły na kompetentny personel, ktory wie co robi i ktory będzie potrafił sprawić, że poród pójdzie sprawnie i w odpowiedniej atmosferze :)

Autor:  malgora83 [ pn kwie 23, 2012 2:30 pm ]
Tytuł: 

Cieżko jest mi powiedzieć, czego nie wolno...
Z tym wypychaniem też jest róznie. U mnie na cc było za późno, młoda sie zapierała, gdyby mnie nie pocieły i nie starały jej wypchnąć mogło sie skonczyc niedotlenieniem, albo stratą całkowita, ponieważ córce zanikało tętno.
Ja z tego co wiem nie byłam zbyt kłopotliwa pacjentką. Trafiłam takze na super personel, który nie owijał w bawełnę i starał sie pomóc.
Od poczatku jak tylko trafiłam na porodówke obiecałam sobie, ze bede robić to co mi mówią i tego sie trzymałam.
Nie narzekam.
Zapytano mnie czy chce oxy, zgodziłam się... Ogólnie chyba nie zmieniłabym nic w moim porodzie, poza tymi chwilami grozy kiedy tętno zwnacznie zwalaniało.
Bałam się. Rodziłam równo rok po piwerwszym porodzie, który nie miał jednak tak szczesliwego finału, wiec byłam przejęta tym co sie dzieje podwójnie. Nie protestowałam. Zaufałam i tyle i chyba nie wyszłam na tym źle.

Autor:  kalimba [ wt kwie 24, 2012 9:00 pm ]
Tytuł: 

Może to trudne zadanie, ale musimy zaufać personelowi medycznemu! Mają przecież duże doświadczenie, teraz wiele szpitali chce mieć tytuły przyjaznych matkom i dzieciom i starają się nam w porodzie pomóc.
Ja akurat byłam bardzo zasłuchana w to, co mi podpowiadają i akurat mi wyszło to na dobre. Lewatywa i nacinanie krocza w "moim" szpitalu to standard, ale to pierwsze nie jest złe, a właściwie bardzo pomocne ;) a to drugie - przynajmniej szybko poszło, ale podobno bez nacięcia jest dużo lepiej potem dojść do formy.
Kleszcze, próżnociągi itd. nie brzmią najlepiej, ale używane są w specyficznych sytuacjach, jak opisana powyżej.

Nastawcie się pozytywnie, pooglądajcie filmiki (animacje), żeby sobie uświadomić jak najlepiej co gdzie i jak, teraz wchodzą coraz częściej plany porodów, przeczytajcie takie gotowce, tam są informacje, na co można się nie godzić;) I trzymam kciuki!!!

http://planporodu.pl/?p=1#more-1

http://wielodzietni.org/discussion/1111 ... du-wzor/p1

Sporo tego w sieci;)

Autor:  ninka26 [ ndz maja 06, 2012 9:33 pm ]
Tytuł: 

Witam. Ja miałam poród szybki i łatwy za to pierwsze godziny połogu okropne. Kiedy po wszystkim przyszła położna i zaczęła uciskać mi brzuch żeby macica zaczęła sie obkurczać zawyłam z bólu i kazałam jej przestać. A ona na to, że ona tak musi i koniec ... :roll:

Autor:  cmielka_86 [ sob maja 12, 2012 8:36 pm ]
Tytuł: 

z tym chwytem to róznie, przy pierwszej nie był potrzebny przy drugiej i owszem bo sie klinowała barkami.
prosiłam o ochronę krocza ale sie nie dało bo szeroko barkowa młoda była.
lewatywa to późniejszy komfort na sali porodowej dla mamy.

a różne kroplówki itd. to kwestia indywidualna rodzącej, porodu, tempa itd.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/