ja sie wypowiem o nietypowej cesarce bo pod narkoza. ale zaczne od poczatku
moj porod byl w polowie wywolywany tzn skurcze mialam ale neistey za male dlatego podawali mi kroplowke. o 11 odeszly mi wody i neistety dopiero o 22 mialam pelne rozwarcie ale glowka byla zle ulozona. czekali jescze godzine i nic sie nie zmienilo dlatego postanowili zrobic cesarke. ucieszylam sie bo juz mialam dosc tego bolu okropnego. 1 godzin non stop masakryczne skurcze :O narkoza dlatego poniewaz 9 lat temu mialam operacje na kregoslup i mam wsadzone na calej dlugosci kregoslupa prety polaczone srubami i haczykami z kregoslupem wiec nawet nie mogliby mi sie wkluc w kregoslup
pamietam tylko ze lezalam na stole juz calkowicie przygotowana, brzuch juz pomalowany na pomaraczowo, ogolony brzuch tam gdzie cieli, wszyscy przygotowaniu ze skalpelem w reku (od podania narkozy maja max 5 minut na wyciagniecie dzidziusia bo wtedy zcazyna dzialac narkoza i na niego) i zasnelam. dziecko wyciagneli bluskawicznie bo wiem ze po 23 bylam na slai operacyjnej a w karcie mala ma napisany czas przyjscia na swiat 23 13. moj M widzial ja odrazu - mielismy miec porod rodzinny i beidak siedzial caly czas ze mna ale na sale operacyjna nie mogl wejsc. mnei zszywali pdoobno dlugo bo chyba po 1.5 godzinie M mi mwoil ze wyjechalam. pamietam ze ocknelam sie na sali- i dochodzilam do siebie. dzidzi nei widzialam. zapytalam tylko M czy zdrowe i czy syn czy corka. zdrowa cora 4390 i 54 cm
musieli go niestety wyprosic bo juz bylo kolo 2 w nocy. po 30 minutach poprosilam czy moge zobaczyc corke. polozna zapytala tylko czy jzu dobrze widze i przyniosla
takie sliczne malenstwo
dostala 9 pnkt poniewaz przez narkoze miala mneisjze napiecie miesniowe ale to podobno normalne. zabrali mi ja bym mogla sie wyspac i odpoczac ale ja nie moglam zasnac. czekalam do godziny 9- wtedy bede mogla wstac zeby pojsc do malej. ale przyneisli mi aj do karmienia o 6 rano. o 9 przyszla terapeutka rehabilitantka i poazywala nam cwiczenia. i potem kazala wstac. tragedia. w glwoe sie krecilo. nie dalam neistety rady- nie dltego z emnie boalo tylko dlatego ze mi sie we lbie krecil- jakby nie patrzec 4 godziny jzu lezalam na lozku. po godzinei probowalam znowu. doszlam do umywalki ale neistty nie moglam sie wyprostowac. ale z godziny na godzine bylo lepiej. dziewczyny ktorenie mialy narkozy lepiej sobie dawaly rade- nei mialy zawrotow glowy. na 2 dobe juz moglam sie wyprostowac a w 3-4 juz smigalam w miare normalnie. narkoza pdoobno jest bardzo rzdaka przy CC. wykonuje sie moze 1 % wszytskich cesarek wlansie pod narkoza.
etraz znowu prawdopodobnie bede miala cesarke i znowu pod narkoza. z jednej strony zaluje bo chcialabym to przezyc w koncu- moze to moja ostatnia ciaza, a z drugiej sie ciesze bo nie wiem czy znwou dalabym rade wytrzymac ten bol jesleli by trwalo to tak dlugo.
pytalam wtedy nawet o cesarke na zyczenie za kase ale polozna powiedziala ze to ejst operacja i wcale nei takie blogoslawienstwo dla kobiety. ingerencja w jej cialo. pozniej moga sie pojawic jakie skomplikacje- ja np boje sie ze teraz moze mi macica peknac bo troche za wczesnie zaszlam w ciaze nastepna. pzez to teraz mam straszne bole krocza i miejsca gdzie bylo naciecie bo glowka dzidzi sie wpycha i dlatego mnie boli.
i dlatego tak sobie wymyślam jak może można trochę tego bólu ominąć.Ogólnie jestem za porodem naturalnym i przekonana jestem,że jeśli tyle kobiet rodziło i wytrzymało to ja też dam rade wytrzymać,a jeśli będzie inaczej to ja nie wiem co zrobie,a znieczulenia zewnątrzoponowego strasznie się boje,bo wszyscy mnie nim straszą-głupia jestem już od tego wszystkiego
