Chciałabym się dowiedzieć jak to jest z zamykaniem oczu podczas parcia. W kilku gazetach czytałam, że trzeba je zamykać z kolei od paru osób słyszałam, że absolutnie nie wolno tego robić bo wtedy pękają naczyńka w białkach oczu i przez długi czas po porodzie kobieta "straszy" czerwonymi oczami. Jak to w końcu jest??
Pozdrawiam
AGA

Moja koleżanka miała zamknięte oczy podczas parcia i dzięki temu nie popękały jej naczynka w oczach. I ja zamierzam zrobić to samo.

pozdrawiam

Cześć
Ja przed porodem słyszałam, że oczy należy mieć zamknięte, ale podczas porodu wychodziło różnie . W każdym razie, z moimi oczyma było wszystko OK. Poza tym nie chodzi tutaj tylko o pękanie naczynek, ale o możliwość odklejania się rogówki (podczas wysiłku, parcia). Ma to znaczenie zwłaszcza, gdy przyszła mama ma sporą wadę wzroku, więc chyba najlepiej to obgadać z lekarzem (jak zawsze )
Pozdrawiam

JA słyszałam że oczy należy mieć zamknięte a głowę mocno pochyloną do przodu tak by dotykała klatki piersiowej brodą .Najlepiej jak ktoś cię tak "dodusi"
Zapobiga to odklejaniu się siatkówki i pękaniu naczynek w oku

Oczywiście, że chodzi o siatkówkę

Mój kolega opisywał (dość barwnie zresztą) poród swojej żony i mówił, że jego rola na sali polegała m.in. na tym że gdy ona zamykała oczy on jej je otwierał przytrzymywając w górze powieki. Demonstrował to zresztą przy opowiadaniu a my kładliśmy się przy tym ze śmiechu, chociaż brzmiało to dość wiarygodnie. No i kolezanka rzeczywiście nie miała popękanych naczyń. Nie wiem jednak skąd takie różne opinie na ten temat. Ale szczerze mówiąc bardziej przekonują mnie Wasze, bardziej naukowe rady za które dziękuję

No to mnie zdziwiłyście!!!!

Ja miałam otwarte oczy w czasie parcia
[tak doradzała położna]
i rzeczywiście było ok,
zero pęknięć

natomiast dziewczyny z sali wyglądały troszkę gorzej,
bo im się zamknęło niestety

_________________

ja nie myslalam o oczach podczas parcia ale zapewne mialam je otwarte bo widzialam wszystko...przy obydwu porodach tak bylo chociaz podczas pierwszego polozna krzyczala otworz oczy a ja bylam posluszna

nie peklo mi ani jedno naczynko w oczach...za to popekaly chyba wszystkie na twarzy i dekolcie...wygladalam jak bym cierpiala na jakas straszna chorobe zakazna...chociaz przy drugim bylo o wiele lepiej

Mnie nikt nie mówił, co mam robić z oczami Ale miałam otwarte. Wiecie... poczucie kontroli, te sprawy
Z moimi oczami jest wszystko ok.

_________________

ja miałam zamkniete, i tez jest z nimi wszystko ok

ja chyba miałam otwarte, ale na 100% nie pamiętam
wiem, że głowę do dołu to mi mąż cisną

Z oczami nic mi się nie stało, za to popękały mi naczynka na twarzy i wyglądałam jak biedronka...jak zobaczyłam się w lustrze to normalnie się przestraszyłam. Zawołałam pielęgniarkę, że mi jakieś uczulenie wyskoczyło a ona mówi, że to z wysiłku. Nie ciekawie to wyglądało...

_________________

Ja mialam na 100% zamkniete, otwieralam tylko miedzy parciam. No i brode mialam do szyji pzycisnieta. Ale nikt mi nie mowil co robic, porpostu tak mi bylo wygodniej I tez nic z oczami sie nie porobilo i z tarczyca tez nic

_________________




Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.

ja miałam otwarte oczy - mimo tego, ze lekarz do mnie mówił że mam zacisnąć. Jakoś samowolnie się otwierały. Drugi lekarz przyciskał mi głowę do klatki piersiowej - bo mój mąż był zbyt delikatny. No i przez te otwarte oczy wyglądałam przez tydzień jak córka wampira ;D bo mi popękały naczynka. Co ciekawe tylko 3 parte miałam i tak mi zmasakrowało - pewnie to od oczu delikwentki zalezy

Powiem wam cos dziewczyny.
Jedni mowia tak, drudzy inaczewj, moze zrobimy ankiete?! - zartuje oczywiscie.
To czy pekaja wam naczynka podczas parcia, zalezy wylacznie od odpornosci organizmu na nadmierny wysilek. Jesli chodzi o odklejenie sie rogowki, to rowiez plotka, coz, najwyrazniej bylo kilka takich przypadkow, gdzie sie odkleila podczas parcia i kobieta obwinia to, ze miala otwarte oczy, mowi znajomej zeby je zamykala, bo moze byc podobnie w jej przypadku; natomiast inna kobieta miala oczy zamkniete i stalo sie tak samo, ta kobieta sadzi ze to od tego ze miala oczy zamkniete i uprzedza nastepna kolezanke przed tym.... i tak w kolko.... Prawda jest taka, ze to jest od wysilku, a w trakcie porodu warto sie skupic nie na oczach, tylko na parciu, oddechu i skurczach. Podobnie jest, z ze tak powiem, dawnymio zabobonami.
Kiedys wierzono ze kobieta, jak sie wystraszy czegos i dotknie w ktoryms miejscu na ciele, to i dziecko bedzie mialo znamie.
Ja mialam jeden przypadek podobny. Jak bylam w ciazy, okolo 10 tygodnia ciazy udezylam sie mocno w palec serdeczny u lewej reki. Niestety paznokiec zszedl mi po okolo 3 miesiacach, wtedy mi sie to przypomnialo co napisalam powyzej. Jak mala sie urodzila, zauwazylam defekt jednego z jej paznokci... dokladnie kciuka u lewej raczki, zapytalam sie poloznych w szpitalu czy zaraz po urodzeniu to miala, odparly ze tak. A jak sie to stalo?! - Kobieta jest z dzieckiem polaczona, to co czuje matka- czuje dziecko, kazdy silny impuls dociera do dziecka poprzez pempowine. W momecie udzerzenia dotarlo to przez nerwy do organizmu dziecka w ktorym, nie zostalo to zignorowane. W jej organizmie ksztaltujace sie paluszki i pozniej jeden paznokiec zostal zdeformowany tak jak moj, z tym ze, urodzila sie ponad 7 miesiecy po tym incydencie , teraz prawie calkiem zszedl jej ten brzydki paznokiec i ma normalny jak wszystkie pozostale.
i co powiecie o tym?!
podzrawiam

_________________
Anetka 25.07.08r. 14:40 3240g 56cm-moja Lipcóweczka 2008.

Xinerin wątpię by impuls bólowy przeszedłszy przez pępowinę zaprogramował tak zarodek, by urodził się ze zdeformowanym palcem. Ale ja się tam na pępowinach i innych nie znam. Tylko moja logika wyklucza coś takiego.
A z tym doginaniem głowy do klatki piersiowej, to chyba silniej się wtedy prze. Ale jestem zdania, że jak się rodzi po ludzku, to nikt nikomu nic doginać nie powinien, chyba że na życzenie rodzącej

_________________

mi tam było wszystko jedno cały mój poród zresztą trwał 2h10min - od pierwszych skurczy do krzyku synka - jedna wielka sielanka i mi wszystko jedno czy mi doginał lekarz glowe czy nie tzn. pewnie gdyby nie doginał to by musiał być jeszcze jeden party albo coś

ja rodzilam z zamkniętymi, moja kolezanka z otwartymi, ona miala popękane zylki w oczach - ja nie

ja rodzilam z oczami zamknietymi a i tak po porodzie wygladalam jak po zderzeniu z ciezarowka ; bialka oczu czerwone ,naczynka popekane gdzie tylko mozliwe i pelno siniakow na calym ciele .rezultat dlugiego wypychania 4kg klocka

_________________

Ja miałam oczy otwarte,ale miałam kropki na twarzy z wysiłku,ale zanim wyjechałam na salę po 2 godzinach to już wyglądałam w miarę noramlnie,ale mojej koleżance tak popękały naczynka na twarzy,ze nawet w dniu wypisu wyglądała strasznie z tymi czerwonymi oczami

_________________

A ja nie wiem, w zasadzie nie myślałam otym, oczymiałam normalne po porodzie, mówiły mi cały czas o wenflonie, że go wyrwe, jakoś nie zwracałam na to uwagi,jakoś w tym momencie miałam inny 'problem'

_________________