jest u nas ale prawie nikt tego nie stosuje bo trzeba samemu sobie kupić a koszt to ok 460 zł tego urządzonka. wiesz u nas w niektórych województwach to nawet zzo nie robią... ale jakoś rodzimy bo co mamy zrobić
powodzenia i szybkiego rozpakowania, chyba że już jesteś po

_________________

Pojechałam wczoraj do szpiatala o 5 z silnymi bólami - zbadała mnie babka (miła bardzo) i powiedziała, że mam rozwarcie na 2 palce i że poleca jeszcze pojechać do domu, zjeśc coć, wziąść kąpiel i wrócić za parę h. Tak zrobiliśmy. Z powrotem byliśmy na porodówce ok 22 i tu - koszmar jakiś. Ja się wiję z bólu a głupia baba na recepcji każe czekać bo są takie busy - nie tylko mnie, innym rodzącym też i to w tym samym pokoju! Czekam ale na korytarzu, mój M. mnie pociesza i pomaga jak może, w końcu dostajemy pokój ale czekamy prawie 3h!!!!!!! zanim ktoś łaskawie przychodzi mnie zobaczyć. Czyli mogłabym już dawno urodzić i oni generalnie mieliby to gdzieś. Pieprzona Anglia...Stwierdzają tylko 2 cm rozwarcia i mówią, żeby jechać do domu, bo to bardzo wczesny etap. Ja w płacz, totalnie się rozklejam bo tak mnie bolą te skurcze a tu nic do przodu. I jedziemy, w domu jak w domu - trochę dochodzę do siebie. Dalej mam cholerne skurcze - nieregularne - raz co 5 min raz co 10, ale bolą bardzo + między nimi boli podbrzusze non sto. Spać nie mogę przez nie - dosłownie zasypiam na stojąco taka jestem zmęczona.
Tak się boję - czy tak to ma być, kiedy wreszcie urodzę, oby z dzieckiem było ok. Poradźcie mi - co robić??? Mówią mi tu, że przy 1 porodzie pierwsza faza może trwać parę dni... ale czy przy moich bólach to normalne? I czy nie powinny mi dać czegoś na przyspieszenie albo znieczulenie? Ile mam jeszcze czekać i się tak męczyć?

_________________
Karola

karolina spróbuj zapytać na wątku dziewczyn z anglii, jest taki gdzieś tu i sporo się tam dzieje.
u nas w polsce też to podobnie wygląda niestety, szpitale są przepełnione i często odsyłają do innych, no całe jaja. dziewczyny chodzą też w bólach, skoro cię badali to chyba niebezpieczeństwa dla dziecka nie ma.. mam nadzieję. no ale to jest hardkor bo już powinni cię zostawić i wspomóc, ktg choć zrobili?
ja idę na próby oxytocynowe więc też będę się bujać 2 dni i noce pewnie z bólami :/

_________________

Karolina1 ja swoj przebieg z porodu wspominam nieco innaczej. dodam ze mojego szkraba urodzilam tydzien po terminie.tj 3 sierpnia samopoczucie mialam rewelacyjne dopiero w piatek 1 sierp. odszedl mi czop,a popoludniu zaczely sie skurcze nie regularne co 5, 8,12,10 min a nawet i w krotszych odstepach i dostalam bardzo silnych boli krzyzowych,az mnie skrecalo.w nocy nie spalam,nad ranem zadzwonilam do szpitala,babka tez powiedzial ze sa to skurcze nieregularne i kazala czekac.jednak juz ok 9 bylismy na porodowce-powiedzialam do mojego kochanie,ze jedziemy bo mnie boli i mnie z tamtad nie wyzuca-polozna mnie zbadala(bardzo sympatyczna)okazalo sie 2 cm rozwarcia dali tabletki pbolowe i podlaczyli do ktg.moglam zostac w szpitalu bub wrocic do domu.wrocilam.jednak nie bylo poprawy.ok 21 bylismy spowrotem.czekal na mnie pokoj i mile polozne.mialam dobry humor,pomimo bardzo silnych boli.o 7:50 w niedziele malenstwo sie urodzilo.caly porod wspomiman dobrze,mila i fachowa opieka.nastepne dziecko tez rodze w anglii.

_________________

Witam!
Tak sie zastanawiam...bo dzisiaj poczulam bol podbrzusza. Roznil sie on od tych boli takich kujacych w danej czesci podbrzusza podobno to miesnie sie przygotowuja i sie tak napinaja ze czujemy to jako klucie(mialam ich sporo) no ale nie o to mi chodzi:) ten bol dzisiejszy byl inny ogarnial ta okolice co przy miesiaczce i byl do niego zblizony ale nie identyczny, trwal ok 30 sek. co mnie zastanawia to to ze mialam go raz i jak narazie minely 2h i nic. czy mogl to byc skurcz przepowiadajacy?? tylko jeden? Myslalam ze te skurcze powtarzaja sie po kilka razy. A no i chyba te objawy przepowiadajace prawdziwy porod to chyba nie wystepuja naraz. tylko tak sobie mysle ze to tak jakos po kolei leci i chyba moze nawet zaczac sie 3 tygodni przed??!! Zastanawiam sie bo jestem prawie w 34 t.c. i juz nie moge sie doczekac dzidzi, wsluchuje sie w moj organizm jak nawiedzona:) moze przesadzam.....ale chce wiedziec jak najwiecej zeby byc przygotowana.

_________________

anowi fajnie ze chcesz wiedziec jak najwiecej przed porodem, ja tez tak robilam bol ktory opisujesz to pewnie przepowiadajacy, moze sie nawet zdarzyc ze beda one w miare regularne przez jakis czas (nawet kilka godzin) po czym nagle wszystko przejdzie. Poza tym masz jeszcze troszke czasu , wiec spokojnie poczekaj na swoje dzieciatko, bo dla niego teraz kazdy dzien w Twoim brzuszku jest baardzo wazny. Takze nie spiesz sie z rozpakowywaniem, chociaz wiem jak to jest ciezko juz pod koniec, bo bardzo sie chce przytulic juz malenstwo a czas sie coraz bardziej ciagnie.

no właśnie, mi też się zaczeły sporadycznie pojawiać takie bóle w podbrzuszu, kłujące, przypominające te jak przy miesiączce.
Czy to już to? tzn czy to skurcze przepowiadające?
Bo właśnie zastanawiałam się czy skurcze przepowiadające czy też później te już właściwe to są takie przypominające te bóle miesiączkowe czy też obejmują cały brzuch?

_________________