To nie jest kwestia robienia problemu, tylko różne opinie na ten temat. Nikt mnie nie golił, bo nikt nie widział ku temu powodu. Nikt nie robił lewatywy, jeść mogłam przez cały czas porodu. Przy porodzie nie doszło do wypróżnienia, a gdyby tak się stało to sądzę, że doświadczenie personelu uchroniłoby maluszka przed "utytłaniem w kupie mamusi". Nie jestem przeciwniczką lewatywy, ale nie uważam jej za konieczną.

_________________

no wlasnie ja uwazam tez ze nie jest to konieczne.ja nie mialam robionej lewatywyi nie zalatwilam sie przy porodzie,owszem prfzy bolach partych jest takie uczucie jak bys miala zrobic kupe.moja polozna mowila,ze rzadko sie zdarza zeby ktora zrobila podczas porodu.

_________________

Ja miałam lewatywę i cieszę się, bo:

1. podczas porodu musiałam zrobić siku.
Powiedzieli, że jak nie zrobię, to cewnikowanie.
Ogólnie to pod koniec było parcie na wszystko tam na dole. Jakby jakaś kupa tam była to chyba by też wyszła...

Ale ważniejsze...

2. po porodzie pierwsza kupa to wielkie wydarzenie.
Bez lewatywy, a przy normalnym odżywianiu przed porodem ta potrzeba pojawia się znacznie szybciej i jest jej więcej.
A przy wszelkich nacięciach, to nie jest takie proste.
Ja miałam potrzebę dopiero po 1,5 doby...

_________________
Pozdrowienia
Monika



TABELA CZERWCÓWEK 2010

Ja dałam się namówić na lewatywę i....
a)sam wlew to nic strasznego choć do przyjemności nie należy
b)reszta to był koszmar

już teraz wiem dlaczego w wojsku na wszystko dobra była lewatywa....choroby zniknęły

Mi się zaś jedna rzecz w tym nie podoba. W TV-ce parokrotnie widziałam w programach dietecznych jak robią lewatywę i rurką, którą woda jest wprowadzana, w taki też sposób z powrotem jest wszystko przez ową rurkę i koniec. A ostatnio po rozmowie z koleżanką dopiero sie dowiedziałam, żew zwykłym szarym życiu, na sali wprowadzają ciepłą wodę, wyjmują rurkę i trzeba gonić do kibla od razu. Paranoja. A ja nie zdążę? Będę leciała przez pół korytarza. Ciężko to widzę

Lomeczka to co opisalas to hydrokolonoterapia...to nie jest lewatywa...

Lomeczko... Porodówki sa tak zorganizowane, że nie trzeba pokonywać Hektarów do kibelka

_________________

Dziękuję dziewczyny

ja tez mialam lewatywe i bardzo sie ciesze bo unikl\nelam niepotrzebnycgh stresow zwiazanych z..no wiadomo z czym

i tak jak pisze monisien
balam sie pojsc siku zrobic po porodzie
myslalam ze bedzie pieklo i bolalo bo bylam naxcinana
a gdyby jeszcze"to" miala zrobic to chybabym ze strach i bolu umarla

Ja mialam robiona lewatywe i nie uwazam jej za cos strasznego. A porod was nie przezaza?? Lewartwa to nic w porownaniu z tym wiec nie ma sie czego bac. Ciesze sie ze mialam lewatywe bo nie chciala bym sie wyproznic w trakcie porodu....

_________________


[*]7tc

rodzilam na Karowej i wlasnie nikt tam lewatywy nie robil....
w sumie troche sie balam
ale nic sie nie stalo i kupy w trakcie nie zrobilam

moj organizm w dniu porodu rzeczywiscie sie samoistnie oczyscil -
biegalam do toalety kilka razy

ale moim zdaniem lewatywa jest ok, czujesz sie lzej i nie zastanawiasz sie czy czasami nie popuscisz.... z drugiej strony teraz moge powiedziec ze porod to tyle emocji ze nie myslisz o takich rzeczach tylko o tym zeby urodzic

nie zgodziłam się na lewatywę


przed porodem załatwiałam się aż 7 razy!! ( inaczej fizjologiczna sraczka )

Ja miałam robioną lewatywę ,i również mnie golono.
I zgodzę sie z poprzedniczkami lewatywa to nic strasznego

_________________

troszke mnie uspokoilyscie dziewczyny;)
to moja pierwsza ciaza, nie mialam tez nigdy robionej lewatywy, ale slyszalam wiele zlego na jej temat i bardzo jej sie obawialam...
ale skoro mowiecie, ze to najprzyjemniejsza "czesc" porodu...

Sądzę, że lewatywa - przynajmniej jak dla mnie - to najlepsze rozwiązanie. Wprawdzie często sam organizm przed samym porodem "przygotowuje się" i oczyszcza, ale po co mam ryzykować, że u mnie to nie nastąpi i pójdę rodzić z całą zawartością jelit
Poza tym szykujemy się do porodu rodzinnego i mimo bliskości z moim S. czułabym się niezręcznie bez tej lewatywy
W szpitalu, gdzie będziemy rodzić lewatywa jest nieobowiązkowa, ale jeśli pacjentka poprosi i o ile nie ma żadnych przeciwskazań lekarskich to jej ją robią. Sądzę, że lepiej się skupić na parciu Maleństwa niż na stresowaniu czy nie poleci coś innnego

_________________

Dziewczyny uwieżcie mi że podczas porodu nie myśli się o tym czy poleci coś innego czy też nie. A poza tym jak poród będzie bardzo długi to i tak albo odda się moć albo mały stolec. Ale naprawdę położne, lekaże i wszyscy pozostali są do tego przyzwyczajeni a wy nawet nie bedziecie o tym wiedzieć bo będą tak dyskretni. A lewatywa jest nie przyjemna, czasem nawet bolesna.

_________________

hahaha no to teraz po przeczytaniu tego dziewczyny sobie beda robic lewtywe na tydzien przed

_________________

Do pewnego stopnia Jagnaaa ma rację. Personel medyczny niejedno już widział Bo... lewatywa może nie zadziałać wtedy, kiedy by się chciało Już nie pamiętam, gdzie o tym czytałam , że może zadziałać na przykład dopiero w czasie porodu
Mnie lewatywa nie bolała Ale i efektu nie przyniosła żadnego. Robiłam sama, w szpitalu, zgdonie z zaleceniem 12 godzin przed planowanym "zabiegiem". NO ale nic się nie wydarzyło Za to na drugi dzień rano, przed planowaną indukcją organizm sam się wypowiedział w tej kwestii
Ale ogólnie to polecam Jakiśtam komfort psychiczny na pewno daje.

_________________

Ja miałam robioną lewatywę i to nic strasznego.Rurki cienkiej się wogóle nie czuje.Rozumiem wasz strach jakby wsadzali jakąś grubą rurę.Do kibelka miałam dwa kroki.Siedziałam na nim z godzinkę pomimo tego że rano jak dostałam skurczy wypróżniłam się w domu.

A co do golenia to mi nie mieli co golić bo zrobiłam to w domu Ale obok mnie leżała kobitka już sporo starsza i miała takie krzaczyska że szok.Ja bym się wstydziła

_________________

dziewczyny a czego tu sie wstydzić!Przecież to prawie każda ma robioną lewatywe.Ja to wcale o tym nie mysle tylko o porodzie!

_________________