Atlanta80 nie bój nic, myślę, że będziesz wiedziała kiedy sie zacznie. Ja mam od poniedziału rozwarcie na 2 cm i też pobolewa mnie brzuch - ból jesli mozna to tak nazwać jest jakby tępy i trochę promieniuje do krzyża. Mnie też wszysscy mówią "będziesz wiadziała kiedy sie zacznie" więc może mają rację:P U mnie to też pierwszy dzidziuś więc tym bardziej trochę się boje co i jak. Ale to co Ci powiedział gin to powinnaś się cieszyć, bo skoro maluszek jest nisko to szybciej urodziusz, tzn bóle nie będa trwały tak długo jak w sytuacji kiedy główka balotowałby nad wchodem(była by nie ustalona) Mówie Ci ciesz się:-))))

Atlanta80 w końcu musimy urodzić.... tylko kiedy...

_________________

Troche mnie uspokoiłyście dziewczyny. Najgorzej mnie wkurza jak ktoś "życzliwy" naopowiada dziwnych historii o porodach znajomych i znajomych tych znajomych. A później się człowiek zamartwia.

cmadzik a my jesteśmy w identycznym tygodniu ciąży U ciebie przynajmniej mówią ci że będziesz wiedziała kiedy się zacznie. A u mnie siostra wydzwania ze dwa razy dziennie i straszy mnie żebym jechała do szpitala bo w końcu w domu urodzę. I jeszcze głupie historie opowiada

_________________

Witam. Ja jestem w 40 tygodniu ciąży i również czekam na skurcze...Ale nic się nie dzieje. Czasami, ale niecodziennie boli mnie brzuch jak przy okresie.
To jest moja druga ciąża, pierwsza zakończyła sie cesarką. Miałam wywoływane skurcze (urodziłam w 42tyg.c.) i tym razem chciałabym aby przyszły naturalnie. Jednak mam przeczucie, że skończy się tak samo.

Atlanta80 kiedy my w końcu się wypakujemy?? Dzisiaj byłam w dziekanacie po papiery na dyplom i spotkałam koleżanki z roku, oczywiście każda jedna "Ty jeszcze chodzisz"? "Nie jest Ci ciężko?"..kur...myślałam że zwariuję...Jutro idziemy na rano do szpitala na zapis...i będzie moja połozna przy której będe rodzić, więc mam cichą nadzieję że mnie zostawią...ale ja jestem naiwna:-(...Wiesz, ...z drugoej strony fajnie że jest ktos kto podziela Twój los i że jemu tak samo dni sie ciągną:-))..damy radę...
Baby4 jeśli miałaś pierwszą cesarke nie oznacza to że drugi poród musi być taki sam...będzie dobrze, trzymaj sie pozytywnie. Mnie tez od paru dni pobolewa brzuch ale to trwa krótko i oczywiście przechodzi...Głowa do góry:-)))

_________________

A ja wczoraj się nasprzątałam w domu, potem jeszcze wyszłam na spacer, potem poprałam w ręku parę ciuchów i nic. Jedyne co to dzisiaj nie mogłam zwlec się z łóżka bo mnie całe krocze bolało. Wstałam dopiero o 15h. Teraz brzuch zaczął mnie boleć i chyba znowu trochę czopa mi odeszło bo miałam na bieliźnie śluz zabarwiony krwią.

baby4 a jak miałaś wywoływane skurcze to rozwarcie ci się i tak nie robiło i dlatego cesarka, czy jakiś inny powód cc.

_________________

Atlanta80 nie przejmuj się ja tez tak chodziłam jak na szpilkach rok temu . najpierw mnie straszyli ze zatrucie ciążowe , że mała już zeszła nisko że urodzę wcześniej , a przyszło co do czego to w 42 tygodniu wywoływali mi poród.
Poza tym wiesz jakie są objawy porodu i z tego co piszesz to już tuz tuż .. .
Pozdrawiam i szybkiego plum .

_________________

Witajcie Dziewczeta
mi do rozwiazania zostało 11 dni i też szukam u siebie jakichkolwiek oznak zblizajacego sie porodu. Niestety nic! Jedyne co czuje to ucisk glowki na krocze (czasem mam wrazenie, ze sama wyskoczy). Od wczoraj cierpie z powodu hemoroidow hemorol nie pomagal, dzisiaj wiec kupilam procto-glyvenol w czopkach. mam nadzieje, ze przyniesie ulge. nie wyobrazam sobie co narobi mi sie podczas porodu...

Jak wiekszosc z Was chcialabym juz urodzic, niestety moj lekarz twierdzi, ze przed terminem nie urodze... ehhh... skad brac cierpliwosc??

_________________
[/url]
[/url]

wiśniano właśnie skąd brać cierpliwość? Biedna jesteś z powodu hemoroidów, pewnie miałaś też zaparcia? Ja tego nie znam, w ciąży mam taką przemianę materii że chciałabym by tak zostało po porodzie.
Byłam wczoraj na KTG, wysłali mnie znowu do domu, też mi powiedzieli że spokojnie do terminu a może i dalej.....
Wczoraj wzięłam się za sprzątanie, bylismy z m. na łąkach z psem, robię wszystko a jedyie co to jestem bardziej zmęczona niż zwykle i boli mnie spojenie...ja chyba zwariuje od tego czekania....

_________________

Według lekarza miałam urodzić w tamtym tygodniu i co i nic.

alicya właśnie już przestałam się przejmować. Rzadko się zdarza żeby pierworódka nie zauważyła porodu bo lekko pewnie nie będzie.

wiśnia współczuję hemoroidów.

cmadzik a ja wczoraj po schodach łaziłam. Dobrze że mnie dzisiaj nic nie boli.

Dziewczyny a wy też macie teraz większą wydzielinę z pochwy? Bo ja mam taką rzadką bezbarwną albo taką białawą. Martwi mnie nie raz ta rzadka ale chyba jak nie leci ciągle to chyba nie mam co się przejmować że to wody się sączą?

_________________

Atlanta80 ja też mam więcej wydzieliny, takiego śluzu niż zwykle. Jest lekko białawy, taki tak rozcieńczone mleko. Ale nic mnie nie swędzi i nie boli a ta wydzielina nie ma nieprzyjemnego zapachu wiec chyba jest ok. Z tego co wiem to jak się sączą wody to leci cały czas, nie dużo ale non stop.Ja tez ostatnio myslałam że coś tam bardziej mokro się zrobiło a gdy poszłam do toalety to okazało się że wyszło mi coś jakby ...sory za określenie ale jakby kozy z noska - takie białawe gęściejsze i ciągnące, ale nie podbarwione krwią i było tego mało.Co to było? nie wiem....

Zaczynam 40 tc.....jejku...tez powiedziałam sobie ze przestane to przezywać:-) hehe...ciąża przecież może potrwać jeszcze 2 tyg.....

_________________

Atlanta80
ja tez od jakiegos czasu mam sporawo wydzieliny. wyglada ona dokladnie tak jak opisalas, jest bialawa, raz gesciejsza raz rzadsza. nie leci ciagle, wiec to nie wody )

ojjjj... cierpie!! boli mnie dupka i juz widze co mnie czeka po porodzie. dzisiaj kupilam jeszcze tabletki na udroznienie zyl, siemie lniane... nie wiem jak dotrwam do konca...

_________________
[/url]
[/url]

Cześć dziewczyny.

Dołączam do niecierpliwych dwupaków.

Trzeci dzień po terminie i nic, absolutnie nic. Miesiąc już się bujam ze skurczykami przepowiadaczami, na zmianę z biegunką i bólami w dole brzucha, wydzieliny sporo, zdaje się że tydzień temu pozbyłam się po badaniu kawałka glucika, rozwarcie prawie żadne bo na opuszek ale zależy który lekarz pcha palucha, jedynie szyjka trochę się naprostowała w osi. Ehh szkoda gadać.

Miałam nadzieję na Koziorożca, ale chyba Wodnik wyjdzie...

_________________
Jaś, ur. 23.01.2009r. o godz. 17.45, całe 3700 g i 55 cm szczęścia

No to ja tez dodam swoje 3 grosze zebysmy wiedzialy ze jest nas wiecej Mnie tez juz tylko pare dni zostalo a tu totalnie nic sie nie dzieje. Jakis miesiac temu na badaniu moja gin stwierdzila ze macica sie stawia i dala mi nawet jakies leki na to zeby powstrzymac skurcze bo jak powiedziala - grozi mi porod przedwczesny. Na USG w 32tc wyszlo, ze coreczka bardzo szybko rosnie i jest o 2 tygodnie wieksza niz by to wynikalo z OM. Te wszystkie opinie kazaly mi myslec ze moge urodzic nawet przed nowym rokiem albo przed swietami. Swieta minely, Nowy rok minal, 3 kroli minelo. Zaraz termin mi minie a corka nie zbiera sie do wyjscia. Dzis na badaniu pani doktor powiedziala ze szyjka nie skraca sie jeszcze. Ogolnie - czeka. Wiec czekam :/ Ale same wiecie jakie to nielatwe.

To co, zeby sobie jakos urozmaicic czekanie obstawiamy ktora urodzi pierwsza ;p ?

_________________

Ja chcę pierwsza, ja. Ja już po terminie

_________________
Jaś, ur. 23.01.2009r. o godz. 17.45, całe 3700 g i 55 cm szczęścia

To ja się tez dołączę- dzień po terminie, ale synuś się wcale nie zbiera. Byłam dzisiaj nja kontroli, niby szyjka skrócona, rozwarcie na palec, ale jak na razie nic z tego nie wynika. Cały oddział w szpitalu zatkany kobietami "po terminie", podobno jak jest mróz to normalne.......
Zwariuję od tego czekania

_________________

No wlasnie tez o tym slyszalam. Podobno dzieci rodza sie czesciej na odwilz. Ale myslalam ze to zart a widocznie moze cos w tym jest No to kobitki - jest dla nas szansa bo ma wlasnie w polowie tygodnia przyjsc odwilz.

(A nawet jesli to nie jest naukowo uzasadnione to przeciez trzeba sie czepic jakiejs mysli zeby miec nadzieje, nie? )

_________________

Heh...odwilż .. z tego co oglądałam pogode to ma byc z dnia na dzień coraz cieplej aż do końca stycznia..to może się załapiemy?;-) Położna mi też mówiła ze jak jest spadek ciśnienia to wieksze jest prawdopodobieństwo odejści wód...tralalala...
Fajnie że jest nas więcej:-)) Czy Wam też puchną ręce i stópki? Wieczorem to mam takie wielkie stopy że trudno mi włożyć buty kiedy się zwlekam na spacer z psem. Dziewczyny, ile można czekać?:P...

_________________

mi tylko troche puchną pod sam wieczór. Za to mały się tak kotłuje, jakby juz chciał sie wydostać, juz od tygodnia w nocy kłuje mnie w okolicy szyjki macicy, jakby mi ktoś igły tam wbijał, ale w ciągu dnia przechodzi i nic się nie dzieje.....

_________________

u mnie dokladnie tak samo. Stopy puchna (ale nie jakos masakrycznie) pod wieczor. Lapki tez - juz od jakiegos czasu nie nosze pierscionka ani obraczki bo sie balam ze w pewnym momencie ich nie zdejme
Klucie mocne tez czuje. A Mala szaleje. Moj brzuch momentami wyglada jak worek w ktorym walcza 2 koty

_________________

dobry wieczor siadlam na tej stronie jakies dwie godziny temu i wyczytalam wszystko po kolei i bardzo sie ucieszylam ze nie tylko ja mam takie odczucia ja mam jeszcze duzo czasu 14-17 luty ale jestem chyba dosc niecierpliwa i sie denerwuje lekarz mowil ze skrocilami sie szyjka i zebym lezala do 24 stycznia do umowionej wizyty chyba ze zacznie sie cos dziac a ja bym juz chciala zeby sie cos dzialo pozdrawiam goraca swietnie piszecie

_________________