a używałaś ten "olejek"...nacieli Ciebie i jeszcze pękłaś?Naprawde współczuję...Ja też chodze do szkoły rodzenia i tam nikt nie mówił o tym,lekarz też mógł przecież coś o tym wspomnieć,ale po co.Jakby mi powiedzieli to bym czymś smarowała ale dopiero w czoraj byłam w szpitalu zobaczyć salę porodową i tam położna powiedziała,że kobiety teraz dbają o krocze,smarują,masują i temu jest mniej nacięć.A ja jestem juz 38 tygodniu i dopiero o tym pomyślałam i żałuje.ALE CZŁOWIEK CAŁE ŻYCIE SIĘ UCZY!!!

_________________

no ale jak to smaruja krocze??
w sensie to niczemu nie szkodzi? nie powoduje jakiś uczuleń, zakażeń? a czym to sie smaruje?? h

_________________

babeczki ja tam masowałam i masowałam i masowałam, a i tak nie dość, że Mnie Lena porozrywała, to jeszcze mnie nacieli. Wszystko zależy od budowy każdej kobitki,od ułożenia dzieciaczka, od rozwarcia itp. Mam koleżankę, która ważąc niewiele ponad 45 kilo przy wzroście 170cm urodziła bezboleśnie, bez nacięcia. A ja, baba jak się patrzy, i co?

_________________

Dokładnie 3 razy próbowałam tego masażu (pomoc męża wskazana), ta oliwka podobno nie podrażnia, co potwierdzam. ja generalnie nie maiłam za dużych szans na brak obrażeń, bo mój synuś ważył 4300 g, a ja jestem raczej drobnej budowy, więc oboje byliśmy trochę poturbowani. ale wszystko się dobrze skonczyło:)

_________________
Nasze szczęscie przyszło na świat 11.01.2008 - Damianek:)))))))

Drogie Panie,
Czy mogą mi Panie wytłumaczyć czy i kiedy to nacięcie jest konieczne?

Także urodziłam dużego syna bo 61cm i 4200 ważył i rodziłam naturalnie nacięcie miałam około 7cm dosyć duże. do 3dni po porodzie było ok mogłam w miare siedzieć i stać, ale w 4dobie po zaczełam przeżywać koszmar nacięcie bolało bardzo także nie mogłam ani siedzieć ani stać i tak utrzymywało się do 4tygodni po porodzi. W domu dbałam bardzo o to nacięcie po każdym skorzystaniu z toalety podmywałam się a mało tego rane smarowałam żelem lioton, który zalecili mi w szpitalu, jest na co innego jednak bardzo pomaga polecam.

heh ja tez codzien 2 razy masowlalm wcieralam a i tak nacieli
zgadzam sie z magdalena odnosnie bolacej rany na 4 dzien -wtedy wszytko zaczelo sie goic zrastac juz tak na 100% dlatetgo tez ten bol i niemoc robienia czegokolwiek
ale po 7 dniu bylo juz prawie calkiem wyleczone stosowalam tamtum rose i mydlo szare!!!!!!-rewelacja noi wietrzenie ile sie dalo -siatkowe majteczki!
i lignina zadne podkaldy poporodowe one tylko blokuja doplyw powietrza!

Tak święta racja trzeba dużo wietrzyć i nie nosić normalnej bielizny tylko takie figi poporodowe. Boleć boli, ale później szybko zapomina się o bólu, no cóż zostaje tylko blizna, ale w końcu nasi mężowie wiedzą, że to niejest taka zwyczajna blizna tylko szczególna.

Ja miałam nacinane krocze i nic mnie nie bolało!!!! Specjalna bielizne nosiłam tylko w szpitalu a w domu juz normalnie. Ogolnie gdyby mi szwów nie sciagali i jakby mi nikt nie powiedzila o nacieciu to bym nie wiedziała

_________________
NATALKA 23.02.2006

To szczęściara z Ciebie! Może miałaś małe nacięcie, bo ja np miałam duże gdyż urodziłam dużego syna 61cm i 4200ważył. Tylko, że mnie nie wyciągali szwów, ponieważ miałam rozpuszczalne. A dziewczyny, które rodziły w tych dniach co byłam w szpitalu i miały małe nacięcie także nie odczuwały zbytniego bólu.

Może Tata, lepiej zgodzić się na nacięcie, jeśli dziecko jest duże i zachodzi ryzyko pęknięcia (rana cięta jest znaaacznie lepsza niz szarpana) oraz gdy są jakieś komplikacje w czasie porodu i dziecko trzeba wyjąć jak najszybciej.

_________________
Nasze szczęscie przyszło na świat 11.01.2008 - Damianek:)))))))

ja urodziłam córke(4300) i byłam nacinana.
czułam jedynie lekkie uszczypnięcie. ale to co sie działo "PO" to był koszmar.

rana mi sie nie zrosła. pielęgniarka mimo to ściągnęła mi szew. gorączka 40st.potem w domu. w szpitalu kazali mi kupic tantum rosa!! PARANOJA W MOIM PRZYPADKU ale cóż. połozna, któa przyszła do mnie do domu po tygodniu, była przerażona jak to zobaczyła.... poszłam do dobrego ginekologa, który bez operacyjnie doprowadził do zrostu, ale trwało to ponad miesiąc. codziennie płukanki, okłady z wody utlenionej która osusza i rivanolem który ma właściwości ściągające.wszystko to kilkanaście razy dziennie. Ale dałam rade. choć było to okropne uczucie....

nie jestem ani za ani przeciw nacinaniu- myśle że zależy to od potrzeby w danym momencie. jednak w moim wypadku zawili lekarze w szpitalu, którzy mówiąc brzydko -olali temat- i nawet mnie nie poinformowali o tym, że to się nie zrosło!!
bywa. ale przeżyłam

_________________

To faktycznie miałaś pecha.
Mnie jak nie goiło się troche tak jak trzeba to lekarze zlecili mi w szpitalu odpowiednie zabiegi i pielęgniarka mi je zrobiła, a potem w domu robił mi mąż i się zagoiło, ale nie powiem bo boleć bolało tylko tyle, że ja nie miałam gorączki.
Cóż niestety w naszej służbie zdrowia większość lekarzy patrzy tylko na kase a nie zajmują się pacjętami tak jak trzeba oczywiście są wyjątki i chwała im za to.
Moje gratulacje znów jestes w błogosławionym stanie!

Jezeli chodzi o ból to wydaję mi sie ,że zalezy od lekarza ,który zszywał Ja po pierwszym dziecku niestety musiałam znaleźć się w szpitalu Natomiast po Bartoszu podobnie jak niektóre przedmówczynie chodziłam juz po 2 dniach

_________________

Witam

Ja byłam nacinana, zszywał mnie stażysta Jednak chyba zrobił to dobrze bo po 6 godzinach juz chodziłam, bez problemu tez oddałam mocz.
Na drugi dzień juz swobodnie siedziałam i chodziłam sobie

Pozdrawiam:*

zgadzam sie z dante80...jezeli krocze samo pęknie, moze byc gozej...ja nie mam pretensji ze mnie nacieli, nacieli bo musieli i juz

_________________

mnie tez nacieli
i dobrez
z toalety korzystalam bez problemu
po 3 dniach chodzilam juz w miare noarmalnie
nie przypominam sobie zeby mnie jakos szczegolnie rana bolala
moze raczej ciut swedzialo jak juz sie goilo

kazda kobieta inaczej to przechodzi.. Pamiętam w szpitalu jedna następnego dnia po porodzie prawie ze biegała...chodziła normalnie...a ja jak jakas obolała kaczka oj ciągneły mnie te szfy mocno..ani siedziec, ani lezec ani stac nie mogłam...

_________________

Ja po nacięciu już po dwóch godzinach chodziłam normalnie - jakby nigdy nic... Gorzej było kilka dni po porodzie, zrobiło sie bardzo gorąco, mało "świeżego" powietrza i trochę zaczęło bolec... Połóżna doradziła żeby dużo wietrzyc i często myc wodą z mydłem dziecinnym albo szarym.
Pomogło i to szybko

_________________
Asia

ja bylam nacinana, jakies 2 cm mam teraz blizne
w kazdym badz razie od wstalam 2 godziny po porodzie i chodzilam normalnie, bolalo ale wstac trzeba

pozniej bolalo przy siadaniu, ale bardziej chyba z racji nitek wystajacych niz samego naciecia

4 dzien po rzeczywiscie byl najciezszy - bolalo, ciagnelo itd

po wyciagnieciu szwow w 7 dobir nic mnie juz nie boli

pielegnacja: tantum rosa, plyn do higieny intymnej LACTACYD wystarcza wg. mnie