nie no może głupie to pytanie, ale szwy są rozpuszczalne na wszystkich warstwach??, te wewnętrzne też??, ja sobie w ogóle tego nie potrafię wyobrazić, niby miałam cc, ale kompletnie się nie znam poza tym, ze była linka trzymająca szwy i mi poszła w środku więc nie została wyciągnięta, ale po co ta linka tam było to grom go wie i jak to działa to też tylko ten cały grom wie

Kika szwy wewnętrzne są rozpuszczalne... te na zewnątrz niekoniecznie.
Ty miałaś szwy zewnętrzne nierozpuszczalne skoro pisałaś że Ci je wyjmowali

_________________



[*] [*] [*] [*]

o widzisz, dzięki, dobrze wiedzieć

ja fatalnie zniosłam cc i w głowie nawet mi nie było pytać o szwy i teraz wychodzi jaka pipka ze mnie, no ale tylko tyle mam na swoją obronę stąd pewnie mam taką brzydką bliznę

Moje cc to była bajka (no poza tymi szwami które zostaly mi na pamiątkę)... Po 12h wstałam i śmigałam jakbym w ogóle nie miała żadnej operacji. A bliznę mam niewidoczną, tylko przy bliższym przyjrzeniu się widać trochę te szwy.

_________________



[*] [*] [*] [*]

szczęściara!!! zazdroszczę, na serio mega zazdroszczę!!!

ja to chodzić nie mogłam przez miesiąc, jak już mogłam to kręgosłup po znieczuleniu mi wariował, a bliznę mam grubą, wypukłą i paskudną, na prawdę wstrętną!!!

mojej blizny tez nie widac prawie

_________________


[*]7tc

Ja po drugiej CC wstałam po jakichś hmm 4h?:lol:

Po pierwszej CC po jakichś 8h ale wtedy męczyłam sie 32h z bólami i rodziłam SN wiec bardziej po tym nie miałam siły wstać niż po CC

moja blizna mocno widoczna tzn narazie mało ale mam tendencje do bliznowca niestety ,wiec pewnie i teraz mi sie zrobi,tym bardziej ze to moje 3 ciecie było

_________________

a mi nie pozwolili się ruszać przez 12h więc nie było mowy o szybszym wstawaniu

Ja miałam cc o 17, przez pierwsze 2h leżałam na poporodowej, potem byłam jeszcze odrętwiała po znieczuleniu no a potem to już wieczór nastał, więc dopiero rano wstałam.

_________________



[*] [*] [*] [*]

Kika Ja rodziłam obydwoje dzieci w UK i tutaj zachecają by jak najszybciej wstawać bo czym dłużej się leży tym trudniej później wstać

_________________

marti mi nie pozwolili, nie mogłam w ogóle się ruszać, po 2 godzinach myślałam, ze wyjdę z siebie, ale to chyba zależy od typu znieczulenia przy cc, ja rodziłam o 4 i o 16 dopiero przyszła pielęgniarka i powiedziała, ze mogę wstać, a byłam szczęśliwa do momentu aż faktycznie wstałam, bo bolało jak diabli

Kika Tak masz rację jest znieczulenie po którym trzeba leżec płasko i nie podnosić nawet głowy (bodajże podpajęczynówkowe?) bo mogą wystąpić bardzo silne bóle głowy jeżeli się nie będzie leżało,może takie znieczulenie wlaśnie miałaś?

Ale nie rozumiem po co je dają rodzącym skoro są inne po których można wstawać od razu i zajmować się dzieckiem,ja miałam podawane 2 rodzaje znieczulenia bo przy pierwszej CC jeden rodzaj wcale na mnie nie zadziałał

Efektem ubocznym było swędzenie skóry-wszystko mnie swędziało nawet nos
Ale dali mi tabletki na to i było okej

_________________

Ja właśnie mialam znieczulenie podpajęczynówkowe... i nie mogłam nawet głowy podnosić przez pierwsze godziny.

_________________



[*] [*] [*] [*]

tak to miałam

ale to o kant d. roztrzaskać bo leżałam te 12 godzin a i tak migrenę mam regularną ledwo na oczy patrzę, do tego ataki skurczu pleców w najróżniejszych miejscach na nich, tak więc przestrzegałam zasad a i tak mam wszystkie skutki uboczne

a ja mieszkam na pupidówie, to było jedyne możliwe znieczulenie no jeszcze narkoza, ale na to czasu nie było

Kika masz regularne migreny? Myślisz że to przez znieczulenie?
Bo ja po ciąży mam co jakiś czas okropne migreny trwające ok tygodnia.

_________________



[*] [*] [*] [*]

Ja nie wiem jakie miałam rodzaje znieczulenia tzn nie wiem jakie polskie sa odpowiedniki tego co dostałam tutaj ale na pewno nie podpajenczynówkowe
bo nie mialam zabronione od razu wstawac

skutkow ubocznych nie mialam po zadnej CC na szczescie

kika pewnie nie chcieli cie usypiac bo to robia tylko w ostatecznosci (pisze jak jest tutaj ale mysle ze i w pl podobna polityke stosuja) tu sie podaje ogólne znieczulenie tzn narkoze jak trzeba natychmiast ciac i nie ma czasu na wkłuwanie sie w kregosłup lub jezeli u matki nie mozna podac ZZO z jakichs wskazan medycznych

nyana kolejne dziecko bedziesz rodziła przez cc czy przez sn?masz mozliwosc wyboru?

_________________

U mnie cc to była szybka akcja, nawet nie pamiętam czy pytali czy chcę całkowitą narkozę czy właśnie to podpajęczynówkowe... ale wiem że na pewno innego znieczulenia w 'moim' szpitalu nie ma.

A bezpośrednio po cięciu, skutkiem ubocznym było bardzo wysokie ciśnienie które nie spadało przez kilka dni.

marti na teraźniejszą chwilę mam możliwość wyboru, i na pewno będę chciała urodzić sn. Ale jak to będzie faktycznie, okaże się już jak przyjdzie ten czas

_________________



[*] [*] [*] [*]

mam regularne i tak myślę, ze to po cc, bo dopiero teraz dowiedziałam się co to migrena, właśnie po porodzie, nie przychodzi mi nic innego do głowy, mam mniej więcej raz na tydzień przez cały dzień, czasami nie mam 2 tygodnie to wtedy co drugi dzień potrafi się zdarzyć, budzę sie po prostu jak po niezłej bibie i aż się położę i zasnę do tego czasu mnie męczy

u mnie też była szybka akcja i nie dawali mi wyboru, ale jakby dawali to i tak bym na narkozę się nie zgodziła

i też gdybym miała rodzić to tylko sn, mimo, że mały stracił tętno, więc traumatyczne przeżycie niby, mimo, ze bolało jak diabli to i tak w życiu nie zgodziłabym się na cc dobrowolnie ot tak, dla mnie cc to porażka, po sn pewnie biegałabym po kilku godzinach, a teraz prawie 7 miesięcy minęło a wciąż mnie coś narywa, albo boli, albo coś tam no ludzie

Ja właśnie też dopiero po ciąży przekonałam się co to prawdziwy ból głowy, w czasie @, jakiś tydzień mam dosłownie wyjęty z życiorysu. Głowa boli cała, wymiotuję , jestem ledwo przytomna. Mam tak zazwyczaj co kilka miesięcy.

Mój synek też tracił tętno, jak się potem okazało był 3 razy owinięty pępowiną w okół szyi, i gdyby nie szybka reakcja lekarki która akurat przyszła na dyżur to nie wiem jakby to się skończyło ((bo wcześniejszy lekarz na siłę kazał mi rodzić sn przez kilka godzin, mimo iż nie było żadnego postępu, bo po odejściu wód miałam 2cm rozwarcia a po 12h nadal 2cm... a gdy ktg pikało położna zapewniała mnie że tak musi być))
Dla mnie cc nie było porażką, jak już pisałam przeszłam wszystko bardzo dobrze... ale jednak jest to operacja, i wolałabym drugi raz urodzić naturalnie. Chociaż stracha będę pewnie miała po tym co się działo przy pierwszym porodzie, ale teraz już mądrzejsza jestem i wiem kiedy powinnam zareagować

_________________



[*] [*] [*] [*]

ja nie narzekam na swoj stan po cc, bo bylam cieta o 1.40 w nocy, wiec cala przespalam i o 12 wstalam z lozka ( swoja droga wysokiego jak drabina dla kobiety po porodzie).
Rodzilam w tej samej pipidowie, co Kika i u nas nawet znieczulenia do porodu nie bylo (bo teraz chyba cos tam jest).
Ja po cc smigalam od razu, lekarz sie smial, ze skacze jak koza.
Skutek uboczny po znieczuleniu to u mnie bylo zwymiotowanie na stole, nic poza tym.
A blizne po cc tez mam ok, choc moze to nie mistrzostwo swiata jest cienka, ale w niektorych miejscach czuje zgrubienia. Ostatnio u gina wspomnialam i robil mi usg, ale wyszlo ok, wiec nie mam sie czym martwic.
Kolejna ciaze chcialabym skonczyc porodem sn.

Marti ja nie wiem, czy bylabym w stanie po ponad 20godzinnym porodzie wstac od razu i zajac sie dzieckiem
co innego jesli jest to zaplanowane i kobieta sie nie meczy.

_________________




23.01.09 (*)9t3d