Ja miałam lewatywę, sama o nią prosiłam, bo położna stwierdziła tak jak u E-misia, że skoro w domu kilka razy mnie pogoniło na kibelek to nie potrzeba. Ale ja czułam, że w środku jestem jeszcze pełna bo prawie całą ciążę brałam Hemofer i miałam przez to okropne zaparcia.
Potem na porodówce kilka razy mówiłam położnej, że czuję że muszę jeszcze do kibelka ale ona mi cały czas powtarzała, że to co czuję to główka malucha i tak ma być. Nie wierzyła mi I się potem zdziwiła, jak ze mnie poleciało Ja jej tylko powiedziałam "A nie mówiłam"
A poleciało ze mnie 3-4 razy i to konkretnie, na dodatek za ostatnim razem zaraz "po tym" luchnęły ze mnie wody więc możecie sobie wyobrazić, jak to wszystko tam wyglądało

Ale mały urodził sie czyściutki A mój mąż się śmieje, że miałam gówniany poród

_________________
Wojtek
My

Oj tam, oj tam zaraz gówniany W tym wypadku liczy się efekt

polozne zawsze szybko myja i scieraja wszystko mnie migusiem umyla cieplutka woda:)

Mnie też myła, ale do zaciapanej podłogi już wezwała salową, bo wód to miałam dużo, aż się dziwiła gdzie mi się to wszystko zmieściło

Agacior no efekt był

_________________
Wojtek
My

dobre ale się uśmiałam

Racja liczy się efekt a nie tam jakieś "gówno" itp. fakt mnie nie tyle co u Ani000 ale Jezus kochany cóż to coś dziwnego każdy za przeproszeniem sra, sika i wydala z siebie różne rzeczy A jak te małe słodkie istotki sikają w środku i piją te wody z moczem spowrotem i jakoś nikogo nie brzydzą noworodki
Wszystko jest do przejścia, dlatego nie rozumie mężczyzn którzy się brzydzą żon po porodzie, osobiście nie znam takiego, który był i teraz ma obrzydzenie ale jeżeli tacy są to porażka a nie facet

PS ja się jeszcze najadłam przed wyjściem...tzn banana i 2 kanapki bo mnie straszyli że taka głodna będę w trakcie...a g... prawda ostatnie o czym myślałam to jedzenie i w dodatku długo po mi się nie chciało jeść, jak mnie o 15 zwieźli na sale to już było po obiedzie, i do kolacji nie byłam głodna, na kolacje coś tam dziubnęłam i całą noc nie spałam dopiero na drugi dzień mnie dopadł głód

Co do wypróżnienia po porodzie i na pokarm polecam kompot z jabłek taki domowej roboty, ja po litrze takiego kompotu raz że kibelek od razu a dwa pokarmu nawał prawie

E-misia fajny sposob napewno skorzystam:)

Miałam teraz lewatywe i było super z tego względu że zaraz po tym prysznic a potem parte jak zdziwiona zapytałam to już?? to położna się uśmiechnęła i powiedziała my mamy różne sposoby na pacjentki czyt. lewatywka przyspieszyła

lewatywa daje komfort przy porodzie. nie czulam sie skrepowana ze brzydko mowiac narobie pod siebie. poza tym odchodzi klopot z wyproznianiem sie zaraz po porodzie.

_________________

u mnie mimo lewatywy też coś tam było nie wiele ale skoro ja to widziałam to m pewnie też, ale co tam długo go do tego przygotowywałam

milutka masz rację, jakoś nie wyobrażam sobie zaraz po porodzie się wypróżniać, minął tydzień od porodu a ja nadal bałam się skorzystać

_________________

czyli można sobie zażyczyć lewatywy w szpitalu przed porodem?

_________________

Jena przeważnie robią, ale jak nie zaproponują to pewnie że możesz sobie zażyczyć, wiem że w niektórych miastach zamiast lewatywy dają czopki glicerynowe - efekt ten sam

_________________

Pewnie, że można Mnie sie położna zapytała, czy w domu oddawałam stolec, jak powiedziałam że tak to stwierdziła, że w takim razie lewatywa nie jest potrzebna i mi nie będzie robiła, ale ja o nią poprosiłam i bez problemu ją zrobila

_________________
Wojtek
My

To ja znowu tak samo gdyby mi przy drugim nie zaproponował to bym poprosiła, po doświadczeniu z 1 porodu, gdzie też mi proponowała ale ja się tyle osłuchałam od koleżanek o tym zabiegu (wiesz poród to masakra...golenie, lewatywa, nacinanie ) że nie chciałam, mądry Polak po szkodzie

Ja to znowu po obu porodach już w szpitalu pierwszy stolec miałam, po pierwszym trochę bolało ale byłam nacięta i nie było lewatywy przed, a po drugim gdzie była i bez nacinania to poszłam normalnie jak na co dzień
Tyle że przy obu się "rozrzedziłam" kompotem jabłkowym

Ja nie miałam lewatywy, ale dostałam czopek na przeczyszczenie.
Czopek "pomógł" ale na porodówce też ze mnie trochę poleciało- na położnej nie zrobiło to żadnego wrażenia
Nie wiem dlaczego ale tej lewatywy bałam się bardziej niż samego porodu

_________________

Nic starsznego i wstydliwego zwłaszcza na porodówce

a nawet lepszy komfort podczas porodu

_________________

Dla mnie lewatywa była mało przyjemna, ale pozwoliła się oczyścić, a to dało mi dużą ulgę, bo przez ostatnie tygodnie ciąży walczyłam z silnymi zaparciami. No i przez cały pobyt w szpitalu nie musiałam się martwić o wizytę w toalecie

_________________